Mikrochirurg od cudów

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 37/2018

publikacja 13.09.2018 00:00

Po 29 czerwca, gdy ogłosiła, że 20-letni Kamil, który miał oparzone 95 proc. powierzchni ciała, czuje się dobrze, jakby zapadła się pod ziemię. – Rzuciłam wtedy tylko hasło ku pokrzepieniu serc – mówi dwa miesiące później dr hab. n. med. Anna Chrapusta.

Doc. Anna Chrapusta wyzwań się nie boi. Na zdjęciu podczas konferencji prasowej po replantacji dwóch dłoni odciętych przez gilotynę do cięcia blachy. Doc. Anna Chrapusta wyzwań się nie boi. Na zdjęciu podczas konferencji prasowej po replantacji dwóch dłoni odciętych przez gilotynę do cięcia blachy.
Zdjęcia Miłosz Kluba /Foto Gość

Na rozmowę z nią umówić się nie jest łatwo. Kolejny najbliższy wolny termin? Początek grudnia. Pracuje w zasadzie bez wytchnienia. Stara się tylko strzec czasu zarezerwowanego dla najbliższych, choć i z tym bywają problemy, bo przecież ludzie ulegają wypadkom o każdej porze. Najczęściej jednak dzieje się to w dzień, a do szpitala trafiają wieczorem, więc operacje trwają do późnej nocy. Docent Anna Chrapusta, kierownik działającego przy krakowskim Szpitalu im. Ludwika Rydygiera Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego i Replantacji z Ośrodkiem Terapii Hiperbarycznej, ordynator Oddziału Oparzeń i Oddziału Chirurgii Plastycznej, zastrzega jednak, że przypadki, które chętnie pokazują media, są jedynie częścią jej pracy i nie chce być identyfikowana tylko z nimi. Zajmuje się też bowiem chirurgią plastyczną i rekonstrukcyjną, leczy wady wrodzone – zwłaszcza rąk, deformacje pourazowe, stany nowotworowe. Z pasją wykonuje również zabiegi chirurgii estetycznej, niesłusznie uznawanej za kaprys człowieka. – One w ogromnym stopniu leczą też psychikę. Mam pacjentów, którzy byli na granicy depresji, odejścia z pracy, a po operacji stali się szefami w swoich firmach, ludźmi pewnymi siebie, otwartymi, nawiązującymi nowe kontakty – tłumaczy sławna mikrochirurg, o której mówią, że ma złote ręce i że jest lekarką od przypadków trudnych, źle rokujących, beznadziejnych wręcz.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.