Nagrody Młodych Dziennikarzy rozdane po raz ósmy

Monika Łącka Monika Łącka

|

GOSC.PL

publikacja 18.03.2019 23:53

Kapituła konkursu im. Bartka Zdunka tradycyjnie przyznała je w czterech kategoriach, a gala odbyła się w Teatrze Bagatela.

Nagrody Młodych Dziennikarzy rozdane po raz ósmy W kategorii "Debiut publicystyczny" zwyciężyła Paulina Padzik Monika Łącka /Foto Gość

Jak zauważył Krzysztof Gurba, prezes krakowskiego oddziału SDP, prodziekan Wydziału Nauk Społecznych UPJPII, oceniając nadesłane na konkurs prace jury było pod wrażeniem "mocy młodości" uczestników konkursu, którzy wykazali się świeżością spojrzenia, odwagą i niezależnością. Z kolei Krzysztof Skowroński, prezes SDP, życzył im, by nieustannie przyglądali się światu z dziecinnym zdziwieniem, bo gdy dziennikarz utraci to zadziwienie, nie zadaje już pytań i przestaje być dobrym dziennikarzem. Popada w rutynę.

Dobrymi dziennikarzami chcą być na pewno Paulina Padzik (laureatka konkursu w kategorii "Debiut publicystyczny"), Krzysztof Story (zwycięzca w kategorii "Inicjatywa Roku"), Marcin Kacper Więckowski (wygrał w kategorii specjalnej "Reportaż - po debiucie" im. Pawła Migasa) oraz Weronika Zagórowska (przygotowała najlepszy materiał w kategorii specjalnej "Młodzi Twórcy Filmowi" im. ks. Andrzeja Baczyńskiego).

- Ta historia jest we mnie - mówi o swoim reportażu "Zbrodnia i prawda" M. Więckowski, który nie tylko zdecydował się na realizację ważnego historycznie tematu, ale też podjął ryzyko związane z obecnością w miejscu, w którym w 1944 r. doszło do ludobójstwa. Ryzykiem były też rozmowy ze wszystkimi, którzy mogą posiadać wiedzę związaną z tym, co wydarzyło się w Hucie Pieniackiej.

- W mojej rodzinie są też ofiary ludobójstwa. Od dzieciństwa o tym słyszałem i od lat badam historię widząc, jak bardzo ten temat był przez dziesięciolecia zamiatany pod dywan i zakłamywany. Uważam, że moim zadaniem jest przypominać o wydarzeniach, które miały miejsce w Hucie Pieniackiej - podkreśla M. Więckowski dodając, że nagrodę dedykuje właśnie im, by pamięć o nich nie zginęła, ale była przekazywana kolejnym pokoleniom, w każdym zakątku Polski.

Z kolei Paulina Padzik, od niedawna pełnoetatowa dziennikarka "Gazety Krakowskiej", zapewnia, że w swojej pracy chce przede wszystkim dawać głos tym, którzy na co dzień głosu nie mają, za to zmagają się z różnymi problemami i niesprawiedliwością, jakiej doświadczyli. Tak, jak 29-letni Szczepan, który przeszedł udar mózgu. Gdyby lekarze nie kazali mu czekać na niezbędną pomoc 10 godzin, i gdyby nie uważali, że wcale nie jest chory, tylko jest pod wpływem dopalaczy, pewnie nie byłby dziś sparaliżowany. Szczepan na szczęście nie poddaje się i walczy o lepsze jutro, w którym chce poślubić swoją narzeczoną. - To oni i mama Szczepana zasługują na brawa, a nie ja. Bo to oni każdego dnia mierzą się z tym, co ja widziałam podczas naszych kilkunastu spotkań - mówi P. Padzik.

Ciekawy pomysł na materiał dziennikarski znalazł też Krzysztof Story, który mając duszę reportera wyruszył w podróż po Polsce odwiedzając ludzi mieszkających pod tym samym adresem (przy tej samej ulicy i pod tym samym numerem domu), tyle tylko, że w różnych miastach.

- Dziękuję moim bohaterom, którzy zdecydowali się wpuścić do domu obcego człowieka, dziennikarza, który pytał o ich życie. Te podróże pokazały mi, iż nawet prości ludzie mogą powiedzieć nam coś ciekawego, co nie ląduje na pierwszych stronach gazet, a można się z tego uczyć - wspomina i zapewnia, że na laurach nie siada. Wciąż bowiem odwiedza ludzi i pracuje nad książką.

Weronika Zagórowska realizując film o Michale Ziomku, niepełnosprawnym wokaliście, chciała natomiast pokazać widzom, że skoro chłopak poruszający się na wózku inwalidzkim może czerpać z życia pełnymi garściami, to również każdy z nas może cieszyć się każdym dniem.

Organizatorami konkursu są Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, dziennikarskie koło naukowe UPJPII, SDP i krakowska redakcja "Gościa Niedzielnego".