Górale już w drodze na Jasną Górę

jg

publikacja 24.07.2022 07:41

- Pielgrzymowanie weszło mi w krew - mówi z radością Wojtek z Zakopanego. Górale już w drodze do Częstochowy. Do celu dotrą 31 lipca.

Górale już w drodze na Jasną Górę Krótki przystanek w Miętustwie i pielgrzymi ruszają dalej. Jan Głąbiński /Foto Gość

Kierownikiem pielgrzymki jest paulin z Bachledówki o. Łukasz Flader. Pielgrzymi na Jasną Górę wędrują pod hasłem "Posłani w pokoju Chrystusa". - Na plakacie pielgrzymkowym widnieje autentyczna rodzina, powołana przez Boga - mama, tata, dzieci. Rodzina ma być nośnikiem pokoju i przesłania Chrystusa w świecie. Tymczasem robi się wszystko, by ją zniszczyć, czy wręcz osłabić. Mam wrażenie, że piekło jest bardzo wzburzone na rodzinę. Tymczasem rodzina to świętość! W rodzinie przecież narodził się Jezus Chrystus - mówi o. Flader.

23 lipca na Jasną Górę wyruszyła grupa z Bachledówki, łącznie około 200 osób. - Nie spodziewaliśmy się tylu pielgrzymów. Widać bardzo dobrze, że w ludziach jest głód Boga. Ważnym faktem jest także to, że ludzie mają odwagę iść z Chrystusem, a przecież cały świat się z tego śmieje. Jak można iść w takim upale tyle dni. Wśród pątników często są ludzie z dobrze rozwiniętym biznesem, chcą za to wszystko podziękować - zaznacza paulin.

Wśród pątników jest siostra Wincenta ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa z Tarnowa. - Może i z Tarnowa nieco bliżej do Częstochowy. Niemniej jednak urlop przypadł mi na termin Pieszej Góralskiej Pielgrzymki na Jasną Górę. Może się nauczę trochę mówić gwarą. A habitem na upały się nie przejmuję. Inni sobie radzą, poradzę sobie i ja. Poza tym trzeba przecież trochę się umartwiać - mówiła z radością s. Wincenta.

Pielgrzymkowym szlakiem podąża również pani Zofia ze Starego Bystrego. - Testujemy wózek dla dzieci, który dostaliśmy od innych pielgrzymów. Nie jest im już potrzebny. Moje dzieci w wieku 6 i 9 lat na pielgrzymkę chodzą niemal od pierwszego roku życia. Pielgrzymka jest dla nas czasem po prostu dziękczynienia, że to nasze życie jakoś w miarę się układa. Cieszmy się z sześciorga dzieci - mówi z dumą pani Zofia.

Z kolei dla Wojtka z Zakopanego pielgrzymka jest wyjątkowym czasem. - Na pielgrzymi szlak wychodzę od 8 lat. Zacząłem po 1 klasie gimnazjum. To też sposób na wakacje. Śmieję się, że pielgrzymowanie weszło mi w krew i zawsze ma pierwszeństwo - podkreśla Wojtek. Posługuje też w diakoni muzycznej. - Tak naprawdę dla gitary lepszy jest upał, bo kiedy pojawia się deszcz, to instrument trzeba chować - przyznaje zakopiański pielgrzym.

Podczas 41. Pieszej Pielgrzymki Góralskiej na Jasną Górę pątnicy przejdą m.in. przez Maków Podhalański, Kalwarię Zebrzydowską, Czerną, Rybną. Górale do Częstochowy dotrą 31 lipca. Pokonają łącznie około 250 km. Wejście na Wały Jasnogórskie zaplanowano na 13.30. Mszy św. przy tamtejszym ołtarzu polowym będzie o godz. 14.30 przewodniczyć metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Wielu pątników z Podhala ostatni odcinek pielgrzymkowego szlaku pokona w strojach regionalnych.

41. Pielgrzymka Góralska na Jasną Górę podzielona jest na cztery grupy: z Bachledówki, nowotarską, orawską i rabczańską. Jako pierwsi na szlak pielgrzymi wyruszyli pątnicy z Bachledówki i Nowego Targu. Górale z Bachledówki na pierwszym odcinku zatrzymali się na dłuższym postoju w parafii w Miętustwie, gdzie Związek Podhalan i parafianie przygotowali poczęstunek dla pątników. Słowa pozdrowienia do skierował do nich ks. proboszcz Janusz Rzepa.