Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Maluczki
    12.03.2013 09:08
    Walczyło się w obronie "czarownic", to teraz się ma!
    W pierwszej linii walki o bezkarność"czarownic", walczyli jak lwy duchowni z biskupami na czele. Teraz mają swój udział w krzywdach wyrządzonych przez "czarownice". Dopóki "czarownice" będą działały, będą się dopuszczały nowych grzechów, a wiele skutków tych grzechów jest nieodwracalnych.
    Ciekawe ilu obrońców "czarownic" policzyło w sumieniu swoje grzechy?
    • micked
      12.03.2013 10:15
      Tylko co to ma wspólnego z "czarownicami"?

      Przecież "polowaniem na czarownice" nazywały w latach 90-tych próby lustracji i dekomunizacji panstwa środowiska i media lewicowo-liberalne. Te same środowiska atakowały w tamtym czasie duchownych i Kościół, posuwając się nawet do krytyki papieża Jana Pawła II w czasie jego pielgrzymki. Ten atak trwa do dzisiaj, jego przykładem jest choćby dyskryminacja i nieustanny atak na katolickie środki przekazu (wtedy głownie na Radio Maryja, dziś również Telewizję Trwam).

      A poza tym Wielki Post to chyba czas "liczenia" w sumieniu swoich własnych grzechów, a nie cudzych...

      • JacekNowak
        12.03.2013 10:40
        JacekNowak
        Chyba sam sobie odpowiedziałeś, co to ma wspólnego z "czarownicami" :)

        No właśnie, do dekomunizacji nie doszło, lustracji też tak naprawdę nie było, no i "czarownice" nadal mają okazję do działania, w rządzie, w sądzie, wszędzie. A przeciwnicy "polowań na czarownice", atakujący Kościół, duchownych, a nawet naszego papieża, robią dziś za autorytety moralne. I współdziałają z "czarownicami", w rządzie, w sądzie, wszędzie.

        Czas Wielkiego Postu jest przede wszystkim czasem liczenia w własnych sumieniach, ale to nie oznacza, że w okresie Wielkiego Postu należy zapomnieć o tym, że innym ludziom dzieje się krzywda i ich winowajcy mają się dobrze. Modlimy się: "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Czy jednak równie, jak "naszym" winowajcom, możemy odpuszczać tym, i przymykać oczy na tych, którzy krzywdzą innych. Czy nie stajemy wtedy po stronie krzywdzicieli?
        doceń 3
        0
      • micked
        12.03.2013 13:15
        W każdym razie stwierdzenie, że
        "o bezkarność"czarownic", walczyli jak lwy duchowni z biskupami na czele" - to fałszowanie rzeczywistości.

        Kościół nie sprzeciwiał się samej idei lustracji, ostrzegał jedynie przed wydawaniem pochopnych wyroków bez dokładnego zbadania faktów. Ofiarą takiej dzikiej medialnej lustracji padli również niektórzy duchowni, którym nie przyznano nawet prawa do uczciwego sądu i obrony.
        Kościół nie sprzeciwiał się też sprawiedliwemu rozliczeniu komunizmu.

        Stanowi naszego państwa nie jest winny Kościół, czy duchowni, ale konkretni politycy oraz obywatele, którzy tych polityków wybrali. Dziś zreszta, aby nie mówić o tragicznym stanie służby zdrowia, budżetu, demografii, bezrobocia, atakuje się czesto Kościół i wyznawane przez niego wartości.
        doceń 0
        0
      • kogito
        12.03.2013 13:44
        ""o bezkarność"czarownic", walczyli jak lwy duchowni z biskupami na czele" - to fałszowanie rzeczywistości."
        Ile razy pienił się z tego powodu abp Życiński, Gocłowski, bp Pieronek i inni, to już zapomniałeś?
        Jak to chyba we wszystkich kościołach mówiono o przebaczeniu, ale rozumianym jako rozgrzeszenie, czy uznaniem wszelkich grzechów zdrajców, sprzedawczyków, rabusi i zbrodniarzy komunistycznych za niebyłe?
        Słowo "zadośćuczynienie" zostało wykreślone z użytku kościelnego!
        Takie zachowanie jest stanięciem po stronie złoczyńców i to do tego w imieniu Boga. Może być większy grzech?
        doceń 1
        0
    • JacekNowak
      13.03.2013 09:47
      JacekNowak
      Niestety, uważam, że w sprawie lustracji nasz Episkopat się nie popisał.

      Wiadomo było, że agentów werbuje się głównie w szeregach wroga, a dla komunistów rządzących Polską wrogiem był Kościół, wrogiem była "Solidarność". Dlatego każdy myślący człowiek wiedział, że najwięcej konfidentów z najdzie się właśnie w związku "Solidarność", ale także znajdą się oni pośród kapłanów, a nawet zdarzyć się mogą biskupi. Każdy człowiek jest grzeszny, nikt nie ma zagwarantowanej świętości, dotyczy to także biskupów; każdy człowiek gdy nie będzie dość baczny- może upaść. Nasi biskupi, zamiast odpowiednio przygotować wiernych na to, że mogą znaleźć się konfidenci nawet pośród nich, wydawali się być sami nieprzygotowani na tę ewentualność. Kościół, to Święty Bóg, i grzeszni ludzie. Każdy wierny musi pamiętać, że kapłani, biskupi, papież, należą też do tej drugiej rzeczywistości, do grzesznych ludzi, którzy nie zawsze są w stanie stanąć na wysokości zadania.
      doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy