Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Sylwester_z_Sanoka
    07.10.2013 00:11
    Szanowny księże redaktorze. Jak zwykle z uwagą przeczytałem aktualny numer GN a w nim dodatek krakowski. Czytając artykuły, zarówno te poważne jak i te lekkie zawsze staram się z nich wyłowić myśl przewodnią, coś co autor chce mi przekazać. Pierwszy raz zdarzyło się jednak, że nie wiem co miał ksiądz na myśli pochylając się nad skandalicznym zdarzeniem, które miało miejsce w krakowskim sądzie. Nie wiem po prostu co księdza zdziwiło a co oburzyło, wiem, że rozśmieszyła decyzja prezesa o zamontowaniu krat w oknach. Analizując artykuł wyszło mi, że zdziwiła księdza decyzja o rozkuciu zatrzymanego na sali rozpraw a oburzył fakt otwartego okna. Śpieszę wiec wyjaśnić, że rozkuwanie podsądnych podyktowane jest wymogami przepisów, dopóki się ich nie zmieni dopóty tak się będzie działo na wszystkich salach sądowych w całej Polsce. Odnośnie oburzenia to nie wiem, czy oburzające jest to, że przestępca zechciał uciec czy to, że było otwarte okno. W pierwszym przypadku podzielam księdza oburzenie w drugim nie. Podnosi ksiądz argument, że trzeba nie mieć wyobraźni, żeby otwierać okna w sali gdzie przebywa rozkuty przestępca. Mógłbym napisać w podobnym tonie, że trzeba nie mieć wyobraźni, żeby zakazywać otwierania przez kilka godzin okien w pomieszczeniu, w którym znajduje się kilkanaście osób, w tym policjanci w pełnym umundurowaniu, kamizelkach i wełnianych kominiarkach ale nie napiszę, bo wiem, że nie może mieć ksiądz takich informacji, bo na szczęście nie bywa w takich instytucjach. Wydaje mi się więc, że decyzja prezesa o zakratowaniu okien nie jest znowu taka śmieszna. Śmieszny byłby zakaz ich otwierania albo wręcz nakaz zamurowania.
    A teraz napiszę coś na poważnie. Szkoda, że artykuł nie został poświęcony istocie sprawy, czyli temu gdzie byli agenci CBŚ w chwili kiedy zatrzymany podchodził do stołu sędziowskiego, czy gdyby okno było zamknięte i zdesperowany przestępca (jak się później okazało trener czy instruktor sportowy) chcąc jednak uciec rzucił się na sędziego i zadał mu jakiś cios albo w inny sposób naruszył zdrowie albo nawet zagroził życiu, to artykuł też byłby taki wesołkowaty. Być może zamontowanie krat zasługuje na Nobla ale zwracam uwagę, że prezes sądu jest jedyną osobą, która podjęła jakieś kroki w związku z zaistniałą sytuacją choć to nie on jest przełożonym policjantów i nie on decyduje o bezpieczeństwie sędziów, stron i samych zatrzymanych. Nie słyszałem, żeby przełożeni policjantów zajęli w tej sprawie jakieś stanowisko i złożyli wnioski racjonalizatorskie.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy