Niebezpieczeństwo katechezy

Na początku nie było katechezy. Na początku, czyli w życiu pierwszych chrześcijan. Na początku była ewangelizacja, zarażanie działaniem Jezusa Zmartwychwstałego. Dzisiaj nazywa się to głoszeniem kerygmatu.

Dopiero z czasem, gdy grono chrześcijan się zwiększyło, umocniło, powstała potrzeba uporządkowania nauczania, stworzenia nauki dla nawróconych i żyjących z Bogiem. Jak w miłości. Najpierw jest zakochanie, a potem – małżeństwo, które wymaga też codziennego ładu i porządku. Tak na przykład była redagowana Ewangelia św. Mateusza ze słynnym Kazaniem na górze. 5, 6 i 7 rozdział Mateusza to skrót katechetyczny. W każdym razie katecheza ma niezwykle ważne zadnie do wykonania: uporządkować myślenie o nauce Jezusa i jej praktykowaniu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..