Mija 120 lat od czasu, gdy górale zaśpiewali: "Jeszcze Polska nie zginęła! Wiwat plemię nasze! Słuszna sprawa górę wzięła! Morskie Oko nasze!".
W niedzielę 11 odbywały się obchody 120. rocznicy wygrania sporu o Morskie Oko. Była Msza św. w kościele w Bukowinie Tatrzańskiej, a po niej sesja naukowa w Domu Ludowym. Rozpoczął ją dyrektor Bartek Koszarek. Starosta tatrzański Piotr Bąk przedstawił podłoże sporu o Morskie Oko, natomiast prof. Jerzy Roszkowski zaprezentował postać hrabiego Władysława Zamoyskiego. Do tablicy został też wywołany wieloletni dyrektor TPN Paweł Skawiński.
Uroczystości zakończyły się odsłonięciem tablicy nad Morskim Okiem poświęconej Jędrzejowi Dziadoniowi, który przyczynił się do odzyskania na rzecz Polski tego niezwykłego miejsca.
Z jednej strony konfliktu stały Węgry i niemiecki książę Christian Hohenlohe, właściciel części obecnych Tatr Słowackich, jeden z najbogatszych ludzi w Rzeszy, który w Tatrzańskiej Jaworzynie wybudował pałac. Z drugiej Austria i Galicja, a także hrabia Władysław Zamoyski, właściciel dóbr w Zakopanem. Konflikt zakończony wydaniem przez Międzynarodowy Sąd Rozjemczy w Grazu 13 września 1902 r. wyroku korzystnego dla Galicji obfitował w wiele dramatycznych wydarzeń.
Do tematu wrócimy w papierowym wydaniu "Gościa Krakowskiego" - nr 38 (na 25 września).