Nowy numer 13/2024 Archiwum

Żonkilowy tramwaj nr 24

Wsiądź do tramwaju Pól Nadziei i zostań przyjacielem żonkila.

W specjalnym żonkilowym tramwaju linii nr 24, który ulicami Krakowa (między Kurdwanowem a Bronowicami) jeździ od 7 do 9 maja, nie trzeba dbać o bilet. Wystarczy tylko ścisnąć w dłoni mały, żółty kwiatek – żonkil, czyli symbol nadziei dla osób nieuleczalnie chorych. By go otrzymać i kwiatem ozdobić sukienkę lub marynarkę, trzeba otworzyć serce, poczuć radość pomagania i podzielić się pieniędzmi. Nie trzeba ich dużo, choć liczy się każda złotówka, która na pewno zostanie dobrze wykorzystana – na opiekę nad pacjentami Hospicjum św. Łazarza.

W żonkilowym tramwaju na pasażerów czekają wolontariusze 16. edycji Pól Nadziei, którzy zainteresowanym (w zamian za datek na rzecz krakowskiego hospicjum) wyjaśniają wszystkie sprawy związane z hospicyjną kampanią, rozdają ulotki, małe wiatraczki, żółte lizaki i żonkile właśnie.

– Kwestę w żonkilowym tramwaju (który przez trzy dni prowadzi bardzo sympatyczny pan motorniczy) prowadzimy już od wielu lat, dzięki wspaniałej współpracy z zarządem krakowskiego MPK. Wspiera nas też działający przy MPK Klub Honorowych Dawców Krwi PCK. Wszystkim przyjaciołom za pomoc serdecznie dziękujemy. Dziękujemy też zaprzyjaźnionym z nami szkołom, które włączyły się w akcję i kwestują na rzecz hospicjum – mówi Renata Połomska, koordynator Pól Nadziei.

7 maja w tramwaju kwestowali uczniowie Zespół Szkół w Tenczynku (pod opieką Anny Tataruch), dziś żonkile rozdają uczniowie Zespołu Szkół w Zalasiu (pod opieką Anny Bień), Gimnazjum nr 72 w Krakowie (pod opieką Małgorzaty Pilch), Gimnazjum nr 44 w Krakowie oraz Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 6 (pod opieką Damiana Maja), a jutro w tramwaju spotkamy uczniów Gimnazjum nr 7 w Krakowie (pod opieką Bożeny Paruch, Aleksandry Wełny i Marioli Kubicz).

16. edycja akcji Pola Nadziei, która w tym roku odbywa się pod hasłem „Radość pomagania”, trwa od 17 marca.

– Ta radość buduje więzi miedzy tobą i mną, między chorym a osobą ofiarującą towarzyszenie – nie tylko to fizyczne, ale również materialne i duchowe. W żonkilowych Polach Nadziei pomagamy tym, którzy najbardziej potrzebują wsparcia, czyli pacjentom Hospicjum św. Łazarza, które od wielu lat, dzięki życzliwości wielu tysięcy osób, niesie profesjonalną i nieodpłatną opiekę chorym u kresu życia oraz ich rodzinom – opowiada R. Połomska.

Warto dodać, że każdego roku na oddziałach stacjonarnych Hospicjum św. Łazarza przebywa średnio 420 chorych, a z pomocy Domowego Hospicjum korzysta ok. 450–600 osób. Lekarze udzielają też ok. 800 konsultacji.

– NFZ w ramach kontraktów pokrywa ok. 50 proc. ponoszonych przez nas kosztów. Pozostałą kwotę musimy zdobyć samodzielnie podczas prowadzonych akcji społecznych, głównie Pól Nadziei. Sytuacja finansowa hospicjum często jest więc bardzo trudna i tylko dzięki nieprzerwanej, całorocznej pomocy naszych dobroczyńców możemy wciąż nieść pomoc potrzebującym. Dziękujemy także wszystkim, którzy dzielą się z nami 1 proc. podatku – mówi R. Połomska.

A jak powstało krakowskie hospicjum? Albo raczej – z czego ten dom powstał? „On wyrósł z głębokiej wiary w człowieka, który jest na ziemi najwyższą wartością. Także ten najsłabszy, wydawałoby się nieużyteczny, zawadzający...”. Te słowa, które wypowiedział kard. Franciszek Macharski w 1996 r., gdy odprawiał pierwszą Mszę św. w nowo powstałym domu krakowskiego Hospicjum św. Łazarza, są i będą aktualne w każdej chwili działalności Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum św. Łazarza. A jego początki sięgają 1981 r.

Ps. Żeby o Polach Nadziei nie zapomnieć, można sobie o nich... śpiewać. Dzięki współpracy z Instytutem Nafty i Gazu, która trwa już trzeci rok, hospicjum zainteresowali się jego pracownicy, m.in. Wojciech Łyko, który w wolnych chwilach komponuje muzykę. Pięknie ją komponuje! Do współpracy zaprosił Joannę Oparek, krakowską pisarkę, która napisała wzruszający tekst „Żonkile”.

„Po prostu bądź przy mnie, siądź przy mnie, gdy świeci słońce, to na ziemię pada cień. Nie pytaj, dlaczego, nie szukaj w tym sensu, kiedyś zrozumiesz, kiedyś przyjdzie taki dzień... jaskrawe żonkile zakwitły i przez chwilę patrzeć na nie chcę” – to tylko fragment poetyckiego utworu, który zaśpiewała Marta Florek. Całą piosenkę można też usłyszeć tu: http://www.youtube.com/watch?v=l4F0ZBxF4wI&feature=youtu.be.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy