O ludziach? Od razu stanowczo stwierdzę: nie.
Przecież naszą pasją, jako chrześcijan, powinno być doszukiwanie się w ludziach tego, co najpiękniejsze. Nikt z nas nie ma uprawnień „Boga Wszechmogącego, który za dobre wynagradza, a za złe karze”. Natomiast powinniśmy być „sługami nieużytecznymi” (ewangelicznie tłumaczy się to: słudzy, którzy wykonali dobre dzieło, ale nie przypisują sobie zasług), pracującymi w winnicy Pańskiej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.