Istotą sztuki jest dusza

Pędzel i paletę zamienił na szary habit. Przestał malować twarz Chrystusa, lecz dostrzegł ją w człowieku cierpiącym i opuszczonym. Niemal wszystkie zachowane obrazy Adama Chmielowskiego – św. Brata Alberta – oraz pamiątki po nim można zobaczyć na wystawie w krakowskim Muzeum Archidiecezjalnym.

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 01/2017

dodane 05.01.2017 00:00
0

Wieloletnia służba ubogim przesłoniła jego dokonania z czasów, gdy był jedynie malarzem Adamem Chmielowskim. Tymczasem sztuka była ważnym czynnikiem kształtowania się osobowości przyszłego świętego. „Tęsknił do piękna. (...) Twórczość artystyczna według Chmielowskiego podobna jest do twórczego czynu samego Boga, bo cały wszechświat i każda jego cząstka wyraża echem i odblaskiem to, czym jest Bóg w sobie” – napisał znający Brata Alberta ks. Konstanty Michalski.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..