Nowy numer 13/2024 Archiwum

Najpierw ja, a potem mój wózek

– Jeśli Bóg coś nam daje, to tylko w obfitości – przekonuje Basia Turek, która z dwojgiem przyjaciół autostopem dotarła do Rzymu, by przekazać papieżowi... 10 tys. intencji z prośbą o modlitwę.

Pielgrzymka była o tyle niezwykła, że Basia jest niepełnosprawna (porusza się na wózku inwalidzkim) i wymaga pełnej opieki. – Do Watykanu dojechaliśmy w nieco ponad 48 godzin. To Jezus czuwał nad tą wyprawą. Sami nie dalibyśmy rady – nie ma wątpliwości dziewczyna, która czerpie z życia pełnymi garściami. Nie zawsze jednak było tak różowo...

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy