Przecież sprawa jest oczywista. Dla środowisk liberalno- lewicowych wolność głoszenia poglądów dotyczy tylko ich poglądów. Podobnie jest z demokracją i prawem do rządzenia - są OK tylko jeśli to oni wygrają wybory.
'Zwolennicy aborcji prawdopodobnie przestraszyli się konferencji naukowej, podczas której mieli przemawiać wybitni przedstawiciele świata medycznego - z wyjątkiem jednego prelegenta, który choć nie ma wykształcenia medycznego, ma ogromną wiedzę związaną z tematem aborcji'.
Czy do tej planowanej konferencji mieli swobodny dostęp prelegenci, którzy obstają za pełnym (lub ograniczonym) prawem kobiet do dokonania aborcji? Czy też raczej - jak przypuszczam - miała to być impreza od początku nacechowana ideologicznie w stronę anty-aborcyjną, a etykieta "naukowości" miała za zadanie tylko przydać jej pozorów obiektywizmu? Jeśli to drugie, to możemy tu co najwyżej mówić o starciu dwóch ideologii: jednej przy pomocy protestu i blokady, drugiej - przy pomocy pseudo-naukowej manipulacji.
I co w tym niby złego, że konferencja naukowa jest przez jedną stronę prowadzona? Nikt nie broni proaborcjonistom robić sobie swoich konferencji naukowych. To właśnie liberalne myślenie każe nazywać ruch pro-life "ideologią" (jakby ideologicznym było stwierdzenie, że dziecko jest człowiekiem), i od razu wyciągać konsekwencje antyideologiczne (no bo skoro pro-life to ideologia, to przecież od razu też pseudonauka).
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
ks. Ireneusz OkarmusDODANE 13.12.2017AKTUALIZACJA 13.12.2017
Czy do tej planowanej konferencji mieli swobodny dostęp prelegenci, którzy obstają za pełnym (lub ograniczonym) prawem kobiet do dokonania aborcji? Czy też raczej - jak przypuszczam - miała to być impreza od początku nacechowana ideologicznie w stronę anty-aborcyjną, a etykieta "naukowości" miała za zadanie tylko przydać jej pozorów obiektywizmu? Jeśli to drugie, to możemy tu co najwyżej mówić o starciu dwóch ideologii: jednej przy pomocy protestu i blokady, drugiej - przy pomocy pseudo-naukowej manipulacji.
Udowodnij proszę pseudonaukowość tej konferencji.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.