Rekolekcje na Srebrnej Górze. – Nie jesteśmy samotni, bo jesteśmy dla Boga. I choć jesteśmy sami w naszym pustelniczym domku, to ta samotność ma nam pomóc jeszcze bardziej intensywnie doświadczać Boga – wyjaśnia o. Marek Szeliga, przeor kamedułów.
Kardynał Karol Wojtyła, będąc metropolitą krakowskim, powiedział kiedyś, że erem na Bielanach to piorunochron dla Krakowa, bowiem mnisi dniem i nocą zanoszą tam do Boga modlitwy, szczególnie w intencji zatwardziałych grzeszników. Kilka lat temu wydawało się, że to miejsce będzie musiało zostać zamknięte – mieszkało tam tylko kilku starszych mnichów, a mury pustelni wymagały kosztownego remontu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.