Bp Damian Muskus poświęcił w Nowym Targu odremontowany rynek, którego wygląd bardzo się zmienił. Choć w pełni będzie można go zobaczyć dopiero na wiosnę.
Przed aktem poświęcenia zrewitalizowanego miejskiego rynku w stolicy Podhala bp Damian Muskus wyraził wdzięczność włodarzom i mieszkańcom, że dbają o swoje miasto. - Rynek to nie tylko miejsce handlu, ale i spotkań. Niech będzie to miejsce spotkań i rozmów służących rozwojowi miasta – zaznaczył. Następnie poświęcił symboliczne rynek, stojąc przy Ratuszu. - Niech Bóg błogosławi wszystkim przechodzącym przez ten rynek. I w swojej Opatrzności uprzedza ich kroki – podkreślił bp Muskus. Na rynek przybyli liczni duchowni z miasta. Był też ks. Andrzej Fryźlewicz, kanonik Kapituły Katedralnej w Krakowie, były kapelan kard. Franciszka Macharskiego, który pochodzi z Nowego Targu.
Bp Damian Muskus został zaproszony przez włodarza miasta Marka Fryźlewicza do symbolicznego przecięcia wstęgi, którą trzymali mali hokeiści ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Nowym Targu.
Bp Damian Muskus wspólnie z innymi zaproszonymi osobami – przedstawicielami różnych służb i instytucji złożył podpis na akcie przekazania potomnym wiedzy o mieście, który zamknięty w metalowej tubie zamurowany został obok kapliczki św. Jana Kantego. W kapsule znalazło się wiele zdjęć, pamiątek o dzisiejszych czasach, opis prowadzonych inwestycji, w tym samej rewitalizacji. Dołączono także dokument z 1904 r. znaleziony kilka lat temu w tym miejscu, gdy prowadzono remont kapliczki. Burmistrz Marek Fryźlewicz przypomniał, że w czasie prac archeolodzy odkryli pozostałości po miejskich ratuszach najprawdopodobniej z XVI i XVII w.
Obecny na uroczystościach marszałek Małopolski Marek Sowa pogratulował zakończenia w Nowym Targu prac modernizacyjnych. Jak mówił, ostatnio w województwie działo się dużo. Przypomniał, że rewitalizacje prowadzone były w kilku miastach. Wymienił m.in. Skawinę, Libiąż. Nawiązując do Nowego Targu, dodał, że właśnie podpisał umowę na stworzenie tu strefy gospodarczej, na kwotę 3 milionów zł.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wykonanej pracy - mówił Marek Fryźlewicz. Podziękowania pod adresem wykonawców i podwykonawców zakończył słowami, że zrobili „kawał dobrej roboty”. - To symboliczna, ale i historyczna dla miasta uroczystość. Przebudowa płyty rynku prowadzona jest raz na kilkadziesiąt lat i na kilka pokoleń. Ta wykonana został 666 lat od lokacji miasta. Przy okazji dokonano odkrycia fundamentów dawnego ratusza, co określone zostało jako rewelacja archeologiczna na skalę kraju - mówił burmistrz i dodał, że na wyłożonym płytami rynku w dwóch miejscach zostawiono kamienie, zaznaczając to archeologiczne odkrycie.
Podczas uroczystości poświęcenia rynku i jego oficjalnego otwarcia burmistrz miasta Marek Fryźlewicz pogratulował obcemu wśród dziennikarzy Jurkowi Jureckiemu z „Tygodnika Podhalańskiego”, który otrzymał tytuł dziennikarza roku, m.in. za śledztwa dziennikarskie pokazujące niewłaściwe działania dyrektora Gminnego Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu. W uroczystościach w Nowym Targu wziął udział włodarz tej gminy Józef Babicz. Czarnodunajecki rynek także czeka na remont. O kontrowersjach wokół tej inwestycji pisaliśmy już w wydaniu papierowym GN Kraków.
Jak zapowiedział burmistrz Marek Fryźlewicz za pośrednictwem strony internetowej TP będzie można oglądać 24 h na dobę, to co się dzieje na nowotarskim rynku.
Na zrewitalizowanym rynku otworzono sezonowe lodowisko, które testowali mali hokeiści ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Nowym Targu. Środki na remont i zmianę wyglądu pozyskano po części z funduszy Unii Europejskiej.
Remont nowotarskiegorRynku wzbudzał wiele emocji. Mieszkańcom nie podobała się wycinka drzew. Jednym z najgłośniej protestujących był znany i ceniony społecznik, poeta, emerytowany lekarz Roman Dzioboń. W tej sprawie pisał listy otwarte do władz Nowego Targu.
Niestety, choć Nowy Targ zyskał odremontowany rynek, to spacerować po nim będzie bardzo trudno. - Został wyłożony płytami granitowymi. Podobne są na schodach prowadzących do Miejskiego Ośrodka Kultury. Osoby odwiedzające MOK wiedzą, jak śliskie są te powierzchnie. Przechodziłam przez rynek trzy dni temu, po pierwszych opadach śniegu. Było to przeżycie podobne to tego, jakie towarzyszy przy przechodzeniu po wymalowanych na jezdniach pasach. Biała farba jest bardzo śliska. Kto pieszo porusza się po mieście, wie jakie to może być niebezpieczne. Nie wiem jakiego sposobu użyje administrator, by po głównym placu można było przez cały rok chodzić wygodnie – zastanawia się Sabina Palka, dziennikarka portalu podhale24. Trudno się z nią nie zgodzić.
Ponadto ci, którzy zdecydują się na spacer po nowotarskiej agorze będą musieli liczyć się jeszcze z jednym poważnym problemem. W obrębie centrum wiele domów prywatnych w zimie ogrzewanych jest węglem. – Ja w zimie nie wychodzę na spacery wieczorem, po prostu nie ma czym oddychać. Władze powinny z tym coś najpierw zrobić, a nie urządzać wielkie otwarcia rynku, gdzie pojawiły się płyty marmurowe, a drzewa które dawały więcej tlenu zostały ścięte – powiedziała zdenerwowana mieszkanka stolicy Podhala.