3 stycznia zmarł w Sztokholmie śpiewak Bronisław Ścibor, krakowianin. Na szwedzkiej emigracji propagował kulturę polską.
Urodził się 10 grudnia 1920 r. Maturę zdał w słynnym Gimnazjum im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie. Już wówczas miał inklinacje artystyczne. W czasie okupacji niemieckiej związał się z Krakowskim Teatrem Podziemnym Adama Mularczyka. Występował na scenie obok późniejszych sław aktorskich, m.in. Haliny Mikołajskiej, Mariana Cebulskiego. Był w tym czasie również żołnierzem Armii Krajowej.
Po wojnie ukończył studia na Politechnice Krakowskiej i pracował jako inżynier budowlany. Nie rezygnował jednak z pasji artystycznych. Uczył się śpiewu u znanych pedagogów wokalistyki – prof. Bronisława Romaniszyna i Janiny Tisserant-Parzyńskiej. Swoje umiejętności wokalne prezentował wpierw w Krakowskim Chórze Akademickim Uniwersytetu Jagiellońskiego, potem zaś w krakowskiej Operze Robotniczej i Estradzie Operowej w Nowej Hucie. Śpiewał m.in. w „Halce” Moniuszki.
W 1966 r. wyjechał na stałe do Szwecji. Osiadł w Sztokholmie. Również i tu zajmował się działalnością artystyczną oraz propagowaniem kultury polskiej. Nagrał dla radia szwedzkiego pieśni kompozytorów polskich, organizował koncerty maryjne, założył Towarzystwo im. Stanisława Moniuszki.
– Bronisław Ścibor dysponował barytonem lirycznym o ładnej barwie i mocnym brzmieniu. Miał w swoim repertuarze zarówno arie operowe Moniuszki, Mozarta, Bizeta, Rubinsteina, jak i pieśni kompozytorów polskich – powiedział Jacek Chodorowski, znany krakowski publicysta muzyczny.
Pasje muzyczne łączył Ścibor z dobroczynnością. W latach 80. ub. wieku organizował w Szwecji koncerty dobroczynne, z których dochód był przeznaczony na pomoc Polakom w kraju, szczególnie w Krakowie. Osobiście przywoził pod Wawel transporty żywności i odzieży. Wspierał swoją macierzystą Politechnikę Krakowską i Krakowski Chór Akademicki. Dochody z koncertów dobroczynnych zasilały także fundusz budowy kościoła cystersów na os. Szklane Domy w Nowej Hucie.
W listopadzie ub. roku został uhonorowany przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w uznaniu zasług dla propagowania kultury polskiej oraz działalności dobroczynnej.
– Powiadano o niewidomym polskim śpiewaku Ryszardzie Gruszczyńskim, że śpiewa pięknie, bo sercem. W przypadku Bronisława Ścibora można by do tego dodać jeszcze: i duszą – stwierdził J. Chodorowski.