Kolekcję dawnej broni eksponuje Muzeum Armii Krajowej. Karabiny i pistolety, używane m.in. w czasie II wojny światowej, pochodzą z kanadyjskiej kolekcji Stanisława Wcisły.
– Stanisław Wcisło miał niezwykłą biografię. Urodzony w 1917 r. w Bieżanowie pod Krakowem, był absolwentem prawa UJ. W czasie wojny był kapralem podchorążym AK, dowódcą plutonu 12. Pułku Piechoty AK. Organizował broń dla swojego oddziału. To zamiłowanie do uzbrojenia pozostało mu już na całe życie. Na emigracji w Kanadzie zebrał cenną kolekcję broni, którą przekazał w darze naszemu muzeum. Wcześniej, w 1997 r., osobiście przekazał nam broń ze swojego pododdziału AK, "zamelinowaną” w domu rodzinnym w Bieżanowie. Zmarł w 2006 r. – powiedział Tadeusz Żaba, wicedyrektor Muzeum Armii Krajowej.
Kolekcja liczy 193 karabiny, 49 pistoletów i rewolwerów oraz bagnety i hełmy. Jest bardzo cenna ze względu na różnorodność i rzadkość niektórych okazów.
– Mamo! Tu jest pistolet z powstańczej piosenki „A na tygrysy mają visy"! – entuzjazmował się kilkunastoletni Tomek Modzelewski. Oprócz słynnego polskiego visa, są tu również inne pistolety, których używali w czasie wojny żołnierze AK: browningi, walthery, parabellum.
– A ja strzelałem z takiego mannlichera – mówił, pokazując karabin w gablocie, Zbigniew Łoziński, były żołnierz AK ps. „Niedźwiedź”, od 1944 r. walczący w oddziale lisowczyków działającym na terenie myślenickiego obwodu Armii Krajowej.
Kolekcja Stanisława Wcisły ma unikatowy charakter, bo pozwala prześledzić historię karabinów od lat 70. XIX wieku aż po II połowę wieku XX. Wśród mauserów i mannlicherów (ta broń była używana także przez polskich żołnierzy) są m.in. egzemplarze produkowane dla krajów latynoamerykańskich. Niektóre eksponaty mają ciekawą historię. Wyprodukowany w 1940 r. niemiecki mauser M98, używany przez Wehrmacht, został zdobyty przez żołnierzy Armii Czerwonej. Po wojnie Sowieci przekazali go komunistycznym pobratymcom z Wietnamu. Tam zdobył go zaś jeden z żołnierzy amerykańskich.