Młodzież wypełniła kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła do ostatniego miejsca. Towarzyszyły jej poczty sztandarowe szkół, Sybiraków, Stowarzyszenia Ofiar Katynia i "Solidarności".
Wspólnie modlili się, by uczcić kilka rocznic: katyńską, smoleńską, deportacji Polaków do ZSRR oraz tę związaną z mordami na Kresach.
Rocznice uroczyście obchodzili uczniowie Gimnazjum nr 1. – Cieszy, że młodzi ludzie chcą pamiętać o tych wielkich wydarzeniach i o tych, którzy oddali swoje życie w imię wolności i niepodległości – powiedział na początku uroczystej Eucharystii ks. dr Krzysztof Wilk.
– Te wszystkie rocznice składamy Bogu w ofierze nie po to, aby rozdrapywać rany i czynić tanią martyrologię, ale po to, by uczyć się na przyszłość, bo historia jest nauczycielką życia – powiedział w kazaniu ks. dr hab. Józef Wołczański.
Nawiązał też do słów Ewangelii o światłości i chodzeniu w ciemności. Jak wyjaśniał, człowiek, który chodzi w światłości, to ten, kto nie boi się skutków bycia sobą i mówienia prawdy.
– Taki człowiek ma odwagę zadawać pytania, także o sens historii – powiedział ks. Wołczański. Tymczasem niektórzy nie chcą wchodzić w szczegóły, wolą maski, kłamstwo i zmowę milczenia. Mówił też o ładunku emocji tkwiącym w obchodzonych przez gimnazjalistów rocznicach. Emocji poszkodowanych osób – które mają prawo do prawdy, które jej poszukują nie dla rewanżu, ale dlatego, że zależy im na prawdzie. Tak trudno o taką postawę wśród ludzi najbardziej kompetentnych – stwierdził ksiądz profesor.
Po uroczystości kościelnej uczniowie przeszli przed zasadzony na szkolnym podwórku dąb. Ma on upamiętniać ofiary wspominanych tragicznych wydarzeń. W symboliczne zasadzenie drzewa włączyli się m.in. Halina Wasserman i Zuzanna Kurtyka oraz radni Krakowa.