Krakowskie muzeum ma dwa kolejne samoloty. Jednym z nich jest słynny transportowy junkers Ju-52 konstrukcji niemieckiej oraz brytyjski odrzutowiec myśliwski z początku lat 50. ub. wieku - de havilland sea venom.
Obie maszyny zostały kupione w brytyjskim Imperial War Muzeum w Duxford.
- Obecnie na terenie naszego muzeum trwa montaż samolotów, które do transportu z Wielkiej Brytanii zostały zdemontowane. Złożenie maszyny nie jest łatwą operacją, gdyż od pracowników muzeum wymaga dużej wiedzy, m.in. doskonałej znajomości budowy płatowca, zdolności manualnych - mówi Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Junkers Ju-52 był produkowany w latach 1931-1945 w Niemczech, po wojnie zaś we Francji, Hiszpanii i na Węgrzech. Był cenionym samolotem transportowym. - Jedna z maszyn tego typu latała przed wojną od 1936 roku w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT i zabierała 17 pasażerów - wyjaśnił K. Radwan.
Odrzutowiec sea venom z kolei został skonstruowany na przełomie lat 40. i 50. ub. wieku, z myślą o brytyjskim lotnictwie morskim. Jego zaletą była możliwość operowania zarówno w dzień, jak i w nocy, nawet w trudnych warunkach pogodowych. Myśliwce przechwytujące tego typu brały udział m.in. w konflikcie o Kanał Sueski w 1956 r. - De havilland sea venom to swego rodzaju „polonik”, gdyż w jego projektowaniu uczestniczyli przedwojenni polscy konstruktorzy Stanisław Prauss i Wsiewołod Jakimiuk – powiedział K. Radwan.
Nowe eksponaty będą atrakcją IX Małopolskiego Pikniku Lotniczego (29-30 czerwca) i wtedy będzie można je zobaczyć nie tylko z zewnątrz, lecz także od środka.