Rozpoczął się 48. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej. 5 sierpnia jego uczestnicy wzięli udział w uroczystej Mszy św. na Wawelu i przyłączyli się do „49. Lekcji śpiewania” na Małym Rynku. 6 sierpnia wyruszyli na szlak.
W poniedziałek, o godz. 16.30, strzelcy, harcerze, żołnierze Wojska Polskiego i uczniowie ze szkół noszących imię Józefa Piłsudskiego, przeszli z Oleandrów na Wawel, gdzie Mszy św. przewodniczył ks. infułat Janusz Bielański.
– Pamięć o życiu i śmierci wielkiego marszałka pragniemy szczególnie budować tu, w Krakowie. Wawel to narodowy Panteon wielkich Polaków. Rodacy, służmy ojczystemu sztandarowi. Panie komendancie, jeszcze Polska nie zginęła! – podkreślał w homilii o. Eustachy Rakoczy.
O uczestnikach marszu nie zapomnieli kard. Stanisław Dziwisz, bp Józef Guzdek, bp Józef Zawitkowski i bp Antoni Pacyfik Dydycz, którzy przesłali listy z błogosławieństwem.
Po Eucharystii wierni przeszli z kwiatami do krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, gdzie odbył się apel przy grobach marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Marii i Lecha Kaczyńskich. W tym czasie uroczystą przysięgę złożyło trzech strzelców.
Następnie zgromadzeni przemaszerowali ulicą Grodzką na Rynek Główny i Mały Rynek, gdzie rozpoczęła się „49. Lekcja śpiewania” pod hasłem „Nie masz to jak Pierwsza, nie!”. Wśród pieśni przygotowanych przez kabaret „Loch Camelot” nie zabrakło „Hej, hej, ułani”, „Białych róż”, „O mój rozmarynie” czy „Wojenko, wojenko”. Kabaret wsparli swoimi głosami Karolina Kaczorowska i dr Jerzy Bukowski. Piosenkę „Orlątko” przepięknie zaśpiewał Przemek Prucnal. Akompaniowała Ewa Kornecka.
Każdy chętny otrzymał śpiewnik z 29. piosenkami. W tym roku na zebranych czekała też wyjątkowa niespodzianka – spośród osób, które wypełniły ankiety, rozlosowano nagrody, m.in. bilety na lot balonem.
We wtorek, po porannym apelu przy domu Józefa Piłsudskiego i przemarszu przez Stare Miasto, uczestnicy marszu przejechali do Michałowic. Na szlak wyruszyli o 11.30. Do Kielc dotrą 12 sierpnia. Kto bierze udział w marszu? Najmłodszy uczestnik ma 11 miesięcy, najstarszy – 85 lat.
– To dla nas obowiązek i jednocześnie przyjemność. Spędzamy czas z naszą jednostką, poznajemy jej historię i sprawdzamy nasze możliwości. To lepsza forma wykorzystania wolnego czasu niż siedzenie przed komputerem – stwierdziły zgodnie nastoletnie Magda i Ola ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” z Wołomina.