Spektakularny sukces na Festiwalu Filmów Dokumentalnych "Niepokorni Niezłomni Wyklęci" odniósł Maciej Wojciechowski.
W Gdyni zakończył się V Festiwal Filmów Dokumentalnych "Niepokorni Niezłomni Wyklęci". W konkursie głównym wystartowało 18 filmów. Nagrodę Główną "Złoty Opornik" przyznano filmowi "Bagaż strachu" w reżyserii Jerzego Bojanowskiego za filmowe ukazanie początków walki za wolność słowa w PRL.
Spektakularny sukces odniósł w konkursie krakowianin Maciej Wojciechowski. II miejsce zdobył jego obraz "Było sobie miasteczko..." (za nadanie artystycznego kształtu ciągle mało znanym wydarzeniom z naszej niedawnej historii). Ten sam film, zrealizowany wspólnie z Tadeuszem Arciuchem, otrzymał również Nagrodę im. Janusza Krupskiego "za odwagę i trud przedstawiania postaci i tematów niepokornych, niezłomnych, wyklętych". Nagrodę wręczali Joanna Krupska oraz minister Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Stanisław Ciechanowski, a także Paweł Nowacki, który jest pomysłodawcą nagrody.
M. Wojciechowski to barwna postać - nauczyciel z powołania i dziennikarz z misją. Jeszcze w czasach PRL uczył angielskiego w X LO (nosząc w trakcie inwazji na Afganistan plakietkę z hasłem: „Soviet tanks? No, thanks!”). Po 1989 r. założył - i z sukcesem prowadził - szkołę językową International House, aktywnie uczestnicząc w życiu publicznym miasta. W ostatniej dekadzie jego pasją stały się jednak Kresy. Studiuje ich historię, nagrywa ludzi, odkrywa niezwykłe miejsca.
"Było sobie miasteczko" to opowieść o Kisielinie, jednym z tragicznych miejsc zbrodni wołyńskiej. - W jej powstaniu ogromne znaczenie miała muzyka. Trafiłem do Kisielina, wracając z festiwalu Strawińskiego. W ruinach kościoła zobaczyłem niezwykły fresk "Biczowanie Chrystusa" i przypomniałem sobie, że jest to miejsce związane z rodziną Krzesimira Dębskiego. Uważam, że aby pamięć była żywa, musi się wyrażać przez wielką sztukę, dlatego poprosiłem wybitnego kompozytora nie tylko, by wystąpił w tym filmie, ale by skomponował muzykę. I tak powstało niezwykłe "Oratorium Wołyńskie", które premierę miało podczas pamiętnego koncertu "Kres Kresów" - wspomina M. Wojciechowski.