Po 62 latach wystawiono ponownie misterium "Christus Rex".
Wystawiono je w krakowskim kościele św. Floriana, gdzie niegdyś uczynili to: młody ks. Karol Wojtyła, który opracował to nabożeństwo i grupa jego studentów z duszpasterstwa akademickiego.
W tym roku nakładem Wydawnictwa WAM ukazał się zbiór czterech paraliturgicznych misteriów autorstwa Karola Wojtyły, zatytułowany „Tajemnica Boga”. Jednym z utworów - jak twierdzi o. Jacek Siepsiak SJ - chyba najlepszym, jest „Christus Rex”. - To coś między sztuką a nabożeństwem, są tu elementy teatru - powiedział jezuita.
Młody wikariusz pracował nad tym tekstem w obliczu totalitaryzmów, gdy tuż obok, przy ulicy Montelupich ginęli ludzie, oddając życie za ojczyznę. Chciał wówczas pokazać zupełnie innego Króla, tego, który nie chce za wszelką cenę zachować samego siebie, a Jego tronem jest krzyż.
„Królestwo Boże – to całe nasze życie. Każdy dzień, każdy trud, praca i mozół. Radość i smutek. Ojciec i matka. Żona i mąż. Córka i syn. Wszyscy i wszystko na życie i śmierć. A tak. Takie jest owo Królestwo. Nie rozstaje się z nami nigdy i nigdzie.” – pisał autor.
W skład utworu wchodzą rozmyślania ks. Wojtyły, teksty biblijne i liturgiczne. Jedną z najważniejszych postaci jest tutaj kapłan – komentator, przewodnik. W 1951 r. jego słowa wygłaszał przyszły papież, dziś na jego miejscu stanął o. J. Siepsiak.
- Karol Wojtyła zaprosił do „grania” studentów Politechniki Krakowskiej. I ja poszłam tym tropem. Nie zaprosiłam zawodowych aktorów, ale studentów z Ignatianum, którzy przedstawiają postacie z Ewangelii. Jest też 12 osób ze scholii jezuickiej, pięknie śpiewających - powiedziała reżyser Anna Lutosławska–Jaworska.
W 1951 r. narratorami w tym nabożeństwie byli studenci – nieżyjący już Jacek Fedorowicz i Stanisław Abrahamowicz, który z radością przyjął zaproszenie na niedzielne spotkanie. Opowiedział zgromadzonym o swojej znajomości z K. Wojtyłą. - Myśmy to inaczej przedstawiali, byliśmy na chórze, a ksiądz na ambonie – mówił. Wspominał także spotkania studenckie, poranne Msze św., podczas których służył swojemu duszpasterzowi i późniejsze rozmowy z Ojcem Świętym w Watykanie. Wzruszony przeczytał także list, który otrzymał w 2005 r., z okazji 50. rocznicy ślubu. Widnieje pod nim podpis: „Jan Paweł II – Wujek”.
Kościół św. Floriana wypełnił się po brzegi. Widzowie nagrodzili zdolnych wykonawców gromkimi brawami, a następnie stanęli w kolejce, by zakupić „Tajemnicę Boga” i ponownie pochylić się nad tekstem. Jak widać, mimo że misteria powstały ponad 60 lat temu, wciąż można je odczytywać przez pryzmat współczesności.
Być może w przyszłości w kościele św. Floriana (lub innych) zobaczymy kolejne nabożeństwa opracowane niegdyś przez Karola Wojtyłę.