50-lecie krakowskiego lotniska. Nowe drogi kołowania, cztery razy większy terminal, nowy hotel, dworzec kolejowy i lepsze połączenie z centrum miasta. Kraków Airport to na razie jeden wielki plac budowy, ale pasażerowie bez przeszkód mogą korzystać z siatki ponad 60 połączeń.
Jan Głąbiński /GN Kiedy rozmawiamy w gabinecie prezesa portu Jana Pamuły, za oknem wciąż kołują samoloty, choć wokół prace budowlane idą pełną parą. – To nie są inwestycje na 5, 10 lat, ale na co najmniej 20. Wszystko będzie gotowe w 2015 roku – mówi J. Pamuła. A jakie udogodnienia czekają na pasażerów? Przede wszystkim w końcu „ucywilizowany” dojazd do portu zelektryfikowaną kolejką z Dworca Głównego, która będzie jeździć po dwóch torach. Pasażerowie wysiądą na nowym dworcu, usytuowanym przy parkingu wielopoziomowym, skąd będą mogli przejść specjalną, oszkloną kładką do terminalu. A ten będzie cztery razy większy od obecnego. Po oddaniu tego nowego, tamten zostanie zamknięty i wyremontowany. Potem obiekty będą połączone w jedną całość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.