Nie ustają spory o przyszłość budynku dawnego hotelu "Cracovia". Inwestor chciałby go zburzyć i wybudować nowy budynek, przeznaczony przede wszystkim na działalność handlową.
Na projektach inwestora suchej nitki nie zostawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.
"Ochronę i zachowanie budynku hotelu »Cracovia« uzasadnia:
- wysoka jakość architektury,
- wartość stylowa, jako przykładu zamkniętej już historycznie fazy powrotu
modernizmu po socrealizmie,
- rola w kompozycji urbanistycznej - "wejście" na Błonia krakowskie, jako
odpowiednika przeciwległego gmachu Muzeum Narodowego,
- jednolity kompleksowy związek architektoniczno-urbanistyczny z budynkiem
kina "Kijów", który powinien być utrzymany, niezależnie od aktualnie różnej
własności tych obiektów” - napisali m.in. w uwagach do projektu miejscowego planu zagospodarowania prof. Jerzy Wyrozumski, prezes Towarzystwa, i dr Zbigniew Beiersdorf, przewodniczący Komisji Konserwatorskiej TMHiZK.
- Zabieranie głosu w ważnych sprawach dla miasta, szczególnie zaś tych dotyczących jego historii i zabudowy, jest naszym obowiązkiem. Czynimy to regularnie od 1897 r., gdy założono Towarzystwo - mówi prof. Wyrozumski.
Zwolenników utrzymania budynku "Cracovii" w dotychczasowym kształcie zewnętrznym nie przekonują twierdzenia inwestora oraz niektórych architektów, że "czas tego budynku minął" i nie jest on w stanie dłużej wykonywać dotychczasowych funkcji.
- Czas Barbakanu krakowskiego, jako nowoczesnego budynku architektury militarnej, też już dawno minął, a nikt nie zamierza go burzyć - nie kryje irytacji Konrad Myślik, publicysta, rzecznik prasowy TMHiZK.
Miłośnicy Krakowa zdają sobie sprawę, że sprawa budynku "Cracovii" jest tylko wierzchołkiem góry lodowej.
- Dlaczego się tak szamotamy w tej sprawie? W Krakowie bowiem jak w soczewce widać konflikty związane z rozwojem przestrzennym miast. Skarb państwa pozbył się tu i pozbywa nadal budynków oraz terenów w miejscach istotnych dla miasta. Władze miejskie nie czynią dostatecznie wiele, by skorzystać np. z prawa pierwokupu i wykorzystania tych miejsc z pożytkiem dla społeczności lokalnej. Przecież budynek "Cracovii" mógłby po przebudowie służyć potrzebom magistratu - argumentuje prof. Jacek Purchla, wybitny znawca dziedzictwa kulturowego i historii rozwoju przestrzennego Krakowa, wiceprezes TMHiZK . - Poza tym w 2003 r. przerwano w skali całego kraju ciągłość planistyczną. Negatywne skutki tego można zaobserwować także pod Wawelem.
Miłośnicy Krakowa pozyskali sojuszników wśród krakowskich parlamentarzystów z rozmaitych ugrupowań politycznych. W akcję ocalenia budynku "Cracovii" jako wybitnego reprezentanta polskiej architektury modernistycznej zaangażowali się m.in. poseł Andrzej Duda z PiS, poseł Józef Lassota z PO, b. prezydent Krakowa i senator Janusz Sepioł z PO, b. marszałek województwa małopolskiego.