Przy rekordowej frekwencji wybrano 7 posłów do Parlamentu Europejskiego. Kilku znanym politykom nie wystarczyło do tego duże poparcie małopolskich wyborców.
Małopolskę w Parlamencie Europejskim będą najprawdopodobniej reprezentowali: Ryszard Legutko, Andrzej Duda i Beata Gosiewska z PiS, Róża Thun i Bogdan Wenta z PO, Stanisław Żółtek z Nowej Prawicy i Czesław Siekierski z PSL. Skomplikowana ordynacja wyborcza może jednak spowodować pewne korekty tych wyników.
Duże poparcie w eurowyborach na terenie województwa małopolskiego nie wystarczyło znanym politykom Jarosławowi Gowinowi i Zbigniewowi Ziobrze do zdobycia mandatu. Ich ugrupowania Polska Razem i Solidarna Polska nie przekroczyły wymaganego 5-proc. poparcia w skali kraju.
Na terenie Małopolski głosowano od godz. 7 do 21. Uprawnione były 1 983 374 osoby. W głosowaniu wzięło udział 26,05 proc. z nich, czyli 516 571 osób. Frekwencja na terenie Małopolski przekroczyła o 3 proc. frekwencję ogólnopolską. Rekordowa była zaś w Krakowie. W wyborach wzięło tu udział 39, 28 proc. uprawnionych. To najwięcej spośród dużych miast.
Po południu w obwodowej komisji nr 16 przy ul. św. Marka w Krakowie głosował kard. Stanisław Dziwisz. - Udział w głosowaniu jest obowiązkiem Polaka i chrześcijanina - powiedział. Tym razem pierwszym głosującym w tej komisji był prof. Jan Pamuła, rektor Akademii Sztuk Pięknych.
Małopolska stanowiła jeden okręg wyborczy ze Świętokrzyskiem. Stąd wyniki z województwa małopolskiego tylko częściowo decydowały o wyniku danego komitetu wyborczego.
W Małopolsce triumfowało PiS. Na jego kandydatów oddano 36,73 proc. głosów. Drugi wynik osiągnęła PO, przyciągając 23,44 proc. Na trzecim miejscu znalazła się Solidarna Polska z bardzo dobrym wynikiem 10, 64 proc. Nad progiem znalazły się także Nowa Prawica (8,11 proc.) i Polska Razem (7,05).
W Krakowie proporcje głosów oddanych na kandydatów głównych partii były odwrotne. Na PO zagłosowało 37,44 proc. uprawnionych, zaś na PiS - 25,68 proc.