Przeciwko budowie podziemnego parkingu protestowano za pomocą domowych ciasteczek i waty cukrowej.
Domowej roboty ciasteczka, wata cukrowa, opowieści o dziejach Placu Biskupiego i roześmiane dzieci puszczające gigantyczna bańki mydlane - taką formę przyjął zorganizowany 28 września protest mieszkańców i miłośników Placu Biskupiego przeciw planowanemu wybudowaniu tam podziemnego parkingu.
- To nie pierwsza akcja w tej sprawie. Zgłaszaliśmy już protesty na piśmie. Pisaliśmy do Urzędu Miasta, do prezydenta Krakowa - wyjaśnia Izabela Walasek ze Stowarzyszenia Miłośników Placu Biskupiego, które zawiązano m.in. po to, by bronić placu przed planowaną budową.
O wcześniejszych akcjach przeciwko inwestycji mówi radna Dzielnicy I, Barbara Zarzycka-Rzeźnik: - Dwudziestu z dwudziestu jeden radnych Dzielnicy I głosowało za przyjęciem wniosku o ostateczne odstąpienie od planowanej budowy parkingu na pl. Biskupim. Podjęliśmy uchwałę, która została całkowicie zignorowana - podkreśla.
I. Walasek przyznaje, że forma pikniku "rodzinno-sąsiedzkiego" sprzyja też funkcji informacyjnej całej inicjatywy.
- Chcemy pokazać mieszkańcom Krakowa, jak piękny jest nasz plac, jak bogatą ma historię, jak piękna i wartościowa jest nasza zieleń, która niestety ma iść pod nóż - wyjaśnia.
Jedną z perełek pl. Biskupiego jest paulownia, zwana "cesarskim drzewem szczęścia". - W Krakowie jest jeszcze tylko jeden taki okaz w ogrodzie botanicznym, a w tym roku paulownia kwitła jedynie na pl. Biskupim - dodaje B. Zarzycka-Rzeźnik.
Dlaczego mieszkańcy nie chcą planowanej budowy? - W odległości 5 minut jazdy samochodem stąd, przy Placu na Groblach [obok Wawelu - przyp. red.] znajduje się parking podziemny, gdzie jest zawsze 450-500 wolnych miejsc. Budowanie kolejnego parkingu, który wiąże się ze zniszczeniem tego małego parku, z zagrożeniem dla kamienic ulokowanych na piasku i kolosalnym obciążeniem finansowym dla miasta, które i tak jest zadłużone, wydaje się kompletnie niezrozumiałe - wyjaśnia Anna Środoń, członkini Stowarzyszenia.
Parking przy Groblach jest dużo droższy niż opłata za parkowanie w strefie, a ceny mogą odstraszać kierowców. Czy zatem parking podziemny umożliwi tańsze parkowanie, alternatywne do tego pod Wawelem?
Organizatorzy protestu uważają, że to niemożliwe. - Parkowanie na pl. Biskupim może być jeszcze droższe niż na Groblach - ostrzega B. Zarzycka-Rzeźnik. Tłumaczy to faktem, że koszt budowy mieszczącego 280 samochodów podziemnego parkingu między ul. Krowoderską a Łobzowską może być rekordowo wysoki.
Według szacunków może on wynieść (wraz z przebudową infrastruktury technicznej i drogowej) 29 mln zł. Na razie, mimo sprzeciwu mieszkańców, Urząd Miasta zapewnia, że z planów budowy parkingu nie zrezygnuje.