Na Rynku Głównym upamiętniono 96-lecie wyzwolenia Krakowa spod władzy zaborczej. „Austriacy” zeszli z posterunku.
Przy Wieży Ratuszowej, do której w 1918 r. przylegał budynek austriackiego odwachu, odbyła się rekonstrukcja wydarzeń sprzed lat.
Na Rynek wmaszerowali członkowie rekonstrukcyjnych grup historycznych w mundurach austriackich z biało-czerwonymi kokardami. Celując z mannlicherów w „Austriaków” stojących przy wieży, zażądali przekazania służby wartowniczej.
- 31 października 1918 r. nie był tak piękny jak dziś; było chmurnie i dżdżysto. Podgórze już rano było wolne od Austriaków, podczas gdy przy odwachu na krakowskim Rynku, wciąż stała austriacka warta. Oddziały złożone z żołnierzy należących do polskiej organizacji konspiracyjnej przymaszerowały z Podgórza i przejęły posterunek przy odwachu. Kraków był pierwszym miastem, które pozbyło się władzy zaborczej - powiedział Michał Kozioł, krakowski publicysta historyczny.
Wśród osób które zgromadziły się przy tablicy na Wieży Ratuszowej, upamiętniającej wyzwolenie miasta, byli m. in. członkowie rodzin głównych bohaterów wydarzeń: Maria Huk, wnuczka kpt. Antoniego Stawarza, dowódcy akcji wyzwalania Krakowa, i Piotr Iwaszko, syn por. Ludwika Iwaszki, komendanta jednej z kolumn marszowych, który poprowadził ją w kierunku odwachu.
- Moją matką była Wanda Dunikowska, córka Antoniego Stawarza. Dziadek opublikował przed wojną swoje wspomnienia pt. „Gdy Kraków kruszył pęta”. Po wojnie przez długi czas nie wspominano o nim. Zaczęło się to powoli zmieniać w latach 70. ub. wieku. Od lat 90., gdy zaczęto organizować uroczystości rocznicowe na Rynku Głównym, zawsze biorę w nich udział - powiedziała Maria Huk, prawniczka z Krakowa.
Jak co roku, ślubowanie przy tej okazji złożyli na Rynku nowi krakowscy strażnicy miejscy oraz uczniowie pierwszych klas gimnazjów.
Wręczono również Szablę kpt. Antoniego Stawarza, nagrodę w biegu sztafetowym dla uczniów liceów krakowskich. W tym roku otrzymała ją drużyna z II LO im. Sobieskiego.