Jeśli człowiek obdarzony łaską nie trafi do wspólnoty, to nie doświadczy nawrócenia, uzdrowienia, bo nie ma gdzie - przekonywał o. Andrzej Gutkowski OFMConv.
Był on gościem listopadowej "Ewangelizacji na barce", organizowanej od lipca 2013 r. przez Pallotyńską Wspólnotę Ewangelizacyjną, radio Nowohuckie.pl oraz Krakowską Żeglugę Pasażerską.
O. Andrzej tłumaczył m.in., że Kościół posoborowy tworzą wspólnoty, które istnieją nie kilka, lecz kilkadziesiąt lat. Ich rola jest bardzo ważna, ponieważ po wysłuchaniu kerygmatu człowiek w konkretnej wspólnocie musi doświadczyć tego, że Jezus jest żywy.
Jak przekonywał, w Polsce ta sfera nie jest jeszcze tak rozwinięta, jak np. we Włoszech. I tu zaczyna się problem, bo dziś organizuje się coraz więcej spotkań ewangelizacyjnych, rekolekcji i eventów, ale ilość nie przekłada się na liczbę wspólnot. A jeśli człowiek obdarzony łaską, nie trafi do wspólnoty, to nie doświadczy nawrócenia, uzdrowienia, bo - po prostu - nie ma gdzie.
- Chcę wam zaproponować, oprócz wysłuchania głoszonego przeze mnie kerygmatu, żebyście się stali wspólnotą, która doświadczy tego, co będzie głoszone. Przeżyjcie to spotkanie inaczej, bo we wspólnocie człowiek dorasta, doświadcza mocy i zbawienia Boga - zachęcał o. Andrzej.
Podczas głoszenia kerygmatu o. Andrzej cytował fragment Apokalipsy św. Jana, opowiadającej o zasiadającym na tronie Bogu, który trzyma w ręce księgę "zapisaną wewnątrz i na odwrocie", zapieczętowaną przez siedem pieczęci. Warto to zauważyć, bo w tamtych czasach pisano na zwojach i rzadko spotykaną rzeczą był zwój zapisany z obu stron.
- Ta księga, którą trzyma Bóg, to księga historii świata, księga wyroków nad światem, księga życia każdego z nas. Dlaczego ona jest zapisana z dwóch stron? Dlatego, że nie wystarczy czytać historię tylko z jednej strony. Nie wystarczy tylko wiedzieć, co się dzisiaj dzieje w społeczeństwie, w świecie. Nie wystarczy tylko wiedzieć kim jesteś dzisiaj, jakie dziedzictwo nosisz ze sobą, jakie cierpienia, jaki krzyż. Nie wystarczy wiedzieć, co się z tobą stało, co cię naznaczyło i co cię ukształtowało. To jest tylko jedna strona tej księgi. (…) Ta druga strona to jest plan Bożego zbawienia ciebie. To jest sens twojego życia, twojej samotności, cierpienia - tłumaczył o. Andrzej.
Później przyszedł czas na wspólną modlitwę. O. Gutkowski zachęcał, aby podczas niej chwalić Boga śpiewem i słowami, starając się modlić razem, tak by stworzyć wspólnotę. Chciał, aby wielbić Boga po prostu za to, że jest, żeby odrzucić wszystkie problemy, które trapią wiernych i skupić się wyłącznie na Bogu. Ta modlitwa miała być narzędziem dla modlitwy wspólnotowej.
- Jesteśmy tutaj po to, żeby otworzyć się na Jego obecność, po to żeby razem Go wielbić, żeby doświadczyć tego, że to On ma pieczęcie, że to On chce wziąć w ręce nasze życie - tłumaczył o. Andrzej.
Dzięki tej modlitwie miłość, którą zebrani przyjęli na kerygmacie została rozlana w ich sercach.
- To jest ta pieczęć, którą On chce położyć na każdym z nas (…), pieczęć, której nikt nigdy nie będzie w stanie zerwać - dodał na koniec o. Gutkowski.
Spotkanie już po raz drugi odbyło się w parafii Matki Bożej Pocieszenia przy ulicy Bulwarowej, gdzie na czas remontu barki "Aquarius" przeniesiona została "Ewangelizację na barce".
Na wody Wisły barka wróci na wiosnę, a najbliższe spotkanie przy Bulwarowej odbędzie się 11 grudnia. Jego gościem będzie Henryk Krzosek.