Paczki pamięci

Na Ukrainie, Litwie, Białorusi na pomoc rodaków czeka ok. 120 kombatantów oraz ich rodziny. Wsparcie musi też dotrzeć do Polaków mieszkających w Mołdawii.

- Wiele osób przychodzi i dziękuje, że mogą włączyć się w tę akcję i zrobić coś dobrego dla tych, którzy kiedyś walczyli za ojczyznę. Niektórzy są ich potomkami - opowiada Ela Wach, odpowiedzialna za kontakty z darczyńcami.

- Do kombatantów mieszkających na Wschodzie mam ogromny szacunek i jestem im wdzięczny za wszystko, co robili dla Polski. Ich serdeczność i patriotyzm robią na mnie ogromne wrażenie. Oni tam cały czas działają, dbając m.in. o miejsca polskiej pamięci - mówi Tomasz Konturek, koordynator akcji na Akademii Ignatianum.

- Gdy w kwietniu 2013 r. pojechałem z konwojem paczek na Ukrainę, zobaczyłem inny świat, pełen zdezelowanych dróg, małych, biednych miejscowości i starych zniszczonych domków. W tym innym świecie zobaczyłem też to, co najważniejsze: radość, której nie da się opisać, a która malowała się na twarzach polskich kombatantów, gdy ich odwiedziliśmy - wspomina Mariusz Baczyński.

Są szczęśliwi nie tylko dlatego, że dostają prezenty. - Rozpromienia ich widok Polaków, młodych ludzi, którzy chcą z nimi rozmawiać. A oni dzielą się z nami swoim życiem i historią, która była ich udziałem. Są też ciekawi, jak wygląda współczesna Polska, która dla wielu z nich, schorowanych i przykutych do łóżek, jest o wiele za daleko. Na przykład dla pani Bogusławy Czernajak, kombatantki, która wiele lat temu straciła wzrok - dodaje Mariusz.

Wcześniej pani Bogusława z całych sił angażowała się w życie Polaków zesłanych na Wschód. Dziś cały jej świat to małe mieszkanie, w którym zamknięty jest też wielki rozdział historii. - Prawie wszystko, co nam opowiedziała, w jakiś sposób wiązało się z Polską. Wspominała Wrocław, Kraków, wojnę, polskie organizacje działające we Lwowie i rodzinę, która po wojnie została tam przesiedlona. Gdy jej słuchaliśmy, zdawało się, że jej oczy widzą to, co wciąż jest tak bardzo żywe w jej pamięci - mówi Mariusz.

Oprócz żywności i środków czystości ważną częścią paczki są kartki świąteczne. - To właśnie one wzruszają najbardziej, bo są napisane po polsku i odręcznie przez anonimowego darczyńcę. Gdy jest np. zaadresowana: "Kochany bohaterze", wszyscy mamy łzy w oczach - podkreśla Ewa Wach.


Akcja "Rodacy - Bohaterom" trwa do 20 grudnia. Patronuje jej m.in. "Gość Krakowski". Każdy, kto chce się w nią włączyć, może kontaktować się z Elą Wach (rodacy.bohaterom@ignatianum.edu.pl; tel. 881 081 054). W magazynach darów (Akademia Ignatianum, ul. Kopernika 26, szatnia - podziemia), od poniedziałku do piątku, od godz. 8 do 19 można składać artykuły chemii gospodarczej oraz żywność (cukier, konserwy mięsne i rybne, ryż, mąkę, herbaty, kawy, kakao, słodycze, batony, ciastka, bakalie, czekolady, kaszę, olej, warzywa i owoce w puszce, makaron).

Warto też zobaczyć krótki film opowiadający o akcji:

Rodacy Bohaterom
Stowarzyszenie Odra Niemen

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..