W niedzielę 7 grudnia w Pałacu Krzysztofory Muzeum Historycznego Miasta Krakowa rozstrzygnięty został 72. Konkurs Szopek Krakowskich.
Są miniaturowe, małe, nieco większe, średnie i największe. W tym roku najmniejsza z najmniejszych, autorstwa Andrzeja Ożóga, zmieściła się w żarówce LED. Najwyższa mierzy aż 2,5 metra wysokości.
Zachwycają feerią barw, kunsztem włożonej w nie pracy, dbałością o szczegóły i historyczną poprawność. Bo w skonstruowaniu prawdziwej szopki krakowskiej, spełniającej wszystkie kryteria konkursu, nie ma miejsca na bylejakość ani na pośpiech. Niektórzy poświęcają swojemu dziełu sztuki cały rok. Inni tylko pół roku, albo kilka miesięcy.
Najpierw trzeba przecież wymyślić oryginalny pomysł, potem zgromadzić niezbędny materiał - pudełka, pudełeczka, tektury, bibuły, mieniące się złotka i mnóstwo innych ozdób. Dopiero wtedy można przystąpić do pracy - składania, wyklejania, montowania, a nawet tworzenia ruchomych układów szopkowych figurek. To naprawdę zadania i wyzwanie dla cierpliwych i wytrwałych pasjonatów szopkarskiej sztuki!
- Szopka jest wyjątkową opowieścią o Krakowie, a jej wykonawcy są twórcami krakowskiej legendy, bo tradycja robienia szopek często przechodzi z pokolenia na pokolenie - mówił o uczestnikach 72. Konkursu Szopki Krakowskiej Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa i przewodniczący konkursowego jury, podczas gali wręczenia nagród. - Co roku z obawą czekamy, ile osób chce jeszcze się bawić i uczestniczyć w tej "złotej legendzie", jaka jest szopka krakowska. Patrzymy na szopki profesjonalne i na szopki dziecięce, których tym razem była grubo ponad setka. Mamy nadzieję, że z tych dzieci wyrosną profesjonalni artyści-szopkarze - dodał.
Jak się okazuje, jury obawiać się nie musi, bo w tym roku do konkursu zgłoszonych zostało aż 188 szopek - 46 w kategorii seniorów, 17 w kategorii młodzieżowej i 125 w kategorii dziecięcej. Wielu z ich autorów (zwłaszcza w kategorii seniorów) to prawdziwi weterani, którym nawet trudno policzyć, ile już razy startowali w konkursie.
Decyzją jury, nagrodę główną w wysokości 10 tys. zł, w kategorii seniorów za szopkę dużą, otrzymała rodzina Renaty, Edwarda i Marka Markowskich - ich dzieło, które zachwyciło wszystkich, mierzy aż 2 m 22 cm. Marek Markowski w konkursie po raz pierwszy startował 40 lat temu! Pierwsza nagroda (7 tys. zł) za szopkę średnią powędrowała do Dariusza Czyża, a za szopkę małą (3,5 tys. zł) do Macieja Moszewa, który w konkursie startował już po raz 55. Za szopkę miniaturową pierwsze miejsce (2 tys. zł) zdobył Jan Kirsz.
W kategorii młodzieżowej nagrodzone zostały trzy prace (Mariusza Króla i Grzegorza Suwara, Jana i Stanisława Myjaków oraz Pawła Wilka-Juraszka), a w kategorii dziecięcej nagrodzonych i wyróżnionych szopek było aż 15. Z kolei specjalne nagrody dla najmłodszych twórców szopek powędrowały do Łucji Filus i Magdaleny Hnacik.
Ciekawostką jest, że w tym szopka krakowska wyszła daleko poza Kraków – kilka prac zgłoszonych zostało bowiem ze Skopania, Łoniowa, a nawet Tarnobrzegu.
Pokonkursową wystawę szopek można oglądać do 22 lutego w Pałacu Krzysztofory.