W zakopiańskim kościółku na Pęksowym Brzyzku odbyło się nabożeństwo prawosławne z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
Od wielu lat nabożeństwu dla gości zza wschodniej granicy przewodniczy ks. Jarosław Antosiuk, proboszcz parafii prawosławnej Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie. Podobnie było i w tym roku, 7 stycznia.
Liczni wierni, który do kościółka Matki Boskiej Częstochowskiej na Pęksowym Brzyzku przyszli na nieszpory świąteczne, zapalali świece i umieszczali je przy ikonie. - Modlimy się dzisiaj także w intencji pokoju na Ukrainie - mówił ks. Jarosław. Zaznaczył, że kościół prawosławny każde nabożeństwo zaczyna od zawołania modlitewnego w intencji pokoju na świecie.
Po nabożeństwie wierni dzielili się chlebem i przyjmowali od kapłana specjalne błogosławieństwo.
Z podtrzymywania i prowadzenia tych nabożeństw cieszy się ks. Bogusław Filipiak, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Zakopanem i dziekan dekanatu zakopiańskiego, który administruje kościółkiem na Pęksowym Brzyzku. Przypomina on również, że w duchu ekumenicznym zgodę na odprawianie nabożeństwa prawosławnego w kościele katolickim wydał metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Świąteczne prawosławne nieszpory w zakopiańskiej świątyni odbyły się już po raz jedenasty.
Od kilku lat na początku roku do Zakopanego przyjeżdża najwięcej turystów z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Goście ze Wschodu spędzają pod Tatrami prawosławne i greckokatolickie święta Bożego Narodzenia.
Chrześcijanie wschodni Boże Narodzenie świętują przez trzy dni. Pierwszego dnia wspominają narodzenie Chrystusa, drugiego życie Matki Boskiej, a trzeciego - pierwszego męczennika, św. Szczepana.
Goście zza wschodniej granicy przybywają do Zakopanego drogą lądową, ale także wybierają transport lotniczy. Samoloty czarterowe lądują na lotnisku w słowackim Popradzie, które jest oddalone od stolicy polskich Tatr o zaledwie 60 km.