Kard. Stanisław Dziwisz poświęcił w Wielką Sobotę 4 kwietnia pokarmy przyniesione przez krakowian pod bazylikę Mariacką. Złożył wszystkim obecnym życzenia świąteczne.
- Życzę wszystkim dobrych świąt wielkanocnych. Alelluja! Składam je stąd, z krakowskiego Rynku Głównego, spod wieży Mariackiej, wszystkim krakowianom i wszystkim rodakom. Stanowimy bowiem jedną rodzinę, która nazywa się Polska. Oby zawsze tak było, obyśmy zawsze cieszyli się z tego imienia – Polska, które jest nam tak bardzo drogie - powiedział kard. Dziwisz.
- Potrzeba nam dziś radości i pokoju. Ów pokój jest bowiem wciąż zagrożony m. in. na Ukrainie i w Kenii, gdzie mordują chrześcijan. Oby Pan, który zwyciężył śmierć i powstał do życia, spowodował, by na całym świecie zapanowała radość i pokój. Niech Pan pobłogosławi te dary oraz tych, którzy je tu dziś przynieśli. Niech nawiedzi każdy dom w Krakowie i całej Ojczyźnie - dodał metropolita krakowski.
Błogosławiąc przyniesione w koszyczkach jadło świąteczne, kardynał przypomniał, by podzielić się z nim także z potrzebującymi.
Życzenia krakowianom składał również prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa i przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider.
Później zaś kardynał z prezydentem Majchrowski, ks. Dariuszem Rasiem, archiprezbiterem bazyliki Mariackiej, marszałkiem województwa Markiem Sową, aktorką Anną Dymną, o. Leonem Knabitem i radnymi, rozdawali krakowianom tradycyjne „kukiełki” – bułki z podkrakowskich Liszek.
- Zawsze przychodzę na święcenie pokarmów przy kościele Mariackim, gdyż wówczas najlepiej czuję jedność nas chrześcijan i nas Polaków - powiedziała Anna Magierska.
Przed święceniem pieśniarka Lidia Jazgar i Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki, opowiadali o zwyczajach wielkanocnych. O. Leon Knabit z Tyńca śpiewał „Wesoły nam dzień dziś nastał”.
- Warto wracać do starych śpiewów wielkopostnych i wielkanocnych. Dobrze wyrażają naszą pobożność - powiedział o. Leon.
Krakowski restaurator Jacek Łodziński ufundował wielki stół jadła wielkanocnego, które trafiło do podopiecznych braci albertynów.