Jako młody chłopak Andrew Comiskey był czynnym homoseksualistą. Bóg upomniał się jednak o niego i przemienił jego życie.
Bał się, że jeśli zaufa Bogu i odda Mu swoje homoseksualne skłonności, to straci wolność. Pastor opowiedział mu jednak o grupie mężczyzn, których Bóg uzdrowił z podobnych problemów. Byli szczęśliwi. - I mnie Bóg zaczął uzdrawiać i wzywać do życia w czystości. Bo Bóg chce naszego uzdrowienia. Chce naprawić to, co jest w nas najgłębiej ukryte i poranione. Takim czymś były relacje z moim ojcem albo raczej brak relacji z nim. W kontakcie z nim zachowywałem się wciąż jak małe, poranione dziecko, on wywoływał we mnie ból emocjonalny. W końcu zacząłem próbować mu przebaczyć. Zobaczyłem też, jak bardzo jestem do niego podobny - wspominał Andrew.
To był trudny, ale oczyszczający proces. W efekcie Andrew odkrył, że znika jego pociąg do mężczyzn, a zaczynają podobać mu się kobiety. W końcu poznał swoją przyszłą żonę. I ona nie miała łatwej przeszłości. - Była kiedyś molestowana. Razem poczuliśmy jednak, że możemy pomóc sobie nawzajem. Że możemy się zbawić. Dlatego to Jezus stał się fundamentem naszego życia i naszą nadzieją. Pastor zachęcił nas też do pomagania innym i tak się stało. Pomagamy cały czas, a stworzone przeze mnie "Strumienie Życia" rozrosły się na cały świat. Istnieją już w ponad 50 krajach. To znaczy, że Bóg temu dziełu błogosławi - przekonywał Andrew, dodając, że odkąd przeszedł do Kościoła katolickiego, swój dom czuje też w polskim Kościele. Nie bez powodu. Ważną rolę w jego życiu i drodze do Boga odegrali bowiem św. Jan Paweł II i św. s. Faustyna.
- Polski Kościół jest w moim odczuciu darem dla Kościoła katolickiego na całym świecie. Jan Paweł II dał mi piękny obraz ludzkiej seksualności, a św. s. Faustyna opowiedziała o Bożym miłosierdziu, które jest potężniejsze od najtwardszych murów, w jakie ludzie okopują swoje serca. Wszystkie pękną, trzeba się tylko otworzyć na działanie Boga - zapewniał.
Po spotkaniu z Andrew świadectwem podzielił się również Jakub Tomczak, który przeszedł przez program "Strumieni Życia". Jak mówi, na drodze swojego uzdrowienia jest już od wielu lat. Jego problemem, a nawet centrum życia była kiedyś masturbacja, która była reakcją na poczucie odrzucenia. Bóg znalazł jednak drogę do jego serca - najpierw pootwierał wszystkie szczelnie zakryte problemy, a później je uleczył.
Zainteresowani mogli też dowiedzieć się więcej o "Strumieniach Życia", czyli wspólnocie, do której trafiają osoby poszukujące Jezusa i możliwości poradzenia sobie z różnymi problemami związanymi z seksualnością - zarówno z pociągiem do własnej płci, jak i z uzależnieniem od pornografii, masturbacji, czy takie, które przeżyły traumę molestowania.
Zobacz również: