Ok. 1200 osób z całej Polski wzięło 25 lipca udział w IX Pielgrzymce Honorowych Dawców Krwi i Szpiku Kostnego do Łagiewnik.
W czasie pielgrzymki obok bazyliki Bożego Miłosierdzia dyżurowały dwa krwiobusy, czyli mobilne punkty poboru krwi - z Regionalnego oraz Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. - To konkretna pomoc dla chorych czekających na operacje i dla ofiar wypadków, których zawsze jest więcej podczas wakacji - podkreśla Agnieszka Homan z Caritas Archidiecezji Krakowskiej.
W sumie 88 osób oddało oddało prawie 40 litrów krwi (chętnych było więcej, jednak część nie mogła oddać krwi ze względów zdrowotnych). Zgłaszały się także osoby chcące się dopisać do rejestru dawców szpiku kostnego.
Centralnym punktem spotkania w Łagiewnikach była Msza św pod przewodnictwem bp. Grzegorza Rysia.
Komentując fragment Ewangelii, w którym matka synów Zebedeusza przychodzi do Jezusa i prosi, by jej synowie w Królestwie Niebieskim zasiedli po Jego prawej i lewej stronie, biskup przypomniał, że Jezus całe dobro - do oddania swojego życia włącznie - czynił zupełnie bezinteresownie, nie licząc na żadną zapłatę, ani nawet na satysfakcję. To postawa odległa od tego, jak myślimy my i jak myśleli dwaj uczniowie z sobotniej Ewangelii. - Ale od Boga możemy dostać taką łaskę, że pragniemy w sobie najpierw przeżyć, a potem wytrwać w takim dobru, które jest absolutnie bez interesu, które jest darem z siebie samego, które jest miłością, która absolutnie w niczym nie szuka siebie - tłumaczył biskup.
Podkreślał, że nie sposób nie być wdzięcznym osobom, które dzielą się z innymi "nie pieniądzem, nie czasem, tylko swoim życiem". - Jesteście bardzo blisko Jezusa w dawaniu siebie, w dawaniu swojej krwi, w dawaniu swojego szpiku. Dajecie kawałek swojego życia, dajecie siebie. Jesteście niesamowicie bliscy Jezusowi w tym, co robicie - mówił bp Ryś.
- Ta Ewangelia jest niesamowicie piękna, bo ona pokazuje, że człowiek nie tylko czyni to, co Jezus, ale jeszcze robi to tak samo jak Jezus. To znaczy w absolutnej bezinteresowności, w duchu kogoś, kto siebie samego uważa za niewolnika, za kogoś, kto nie ma tytułu do niczego. Człowiek może być dla drugiego absolutnie bezinteresownym darem. I to naprawdę jest Dobra Nowina, to jest miara wielkości człowieka - zapewniał biskup.
Podczas Mszy św. wręczono także order świętego Maksymiliana Marii Kolbego - patrona krwiodawców. Odebrał go Waldemar Łukaszewski, który został odznaczony za "bezinteresowną działalność na rzecz środowiska honorowych dawców krwi i całej społeczności Łęczycy i powiatu Łódzkiego, będącą wyrazem ofiarności i miłości bliźniego".