Blisko 1,2 tys. głosów, 105 kandydatów i jeszcze więcej dobrych uczynków. W piątek 8 kwietnia przedstawiono zwycięską trzynastkę plebiscytu "Miłosierny Samarytanin roku 2015".
Statuetkę otrzymała również s. Michaela Rak, która do Krakowa przyjechała aż z Wilna. Jako jedyna Polka po 1991 roku została odznaczona przez litewskie władze Wilna nagrodą "Człowieka Roku". Podobny tytuł przyznały jej środowiska polskie na Wileńszczyźnie. Razem z innymi siostrami utworzyła pierwsze na Litwie hospicjum (dopiero wtedy słowo "hospitas" pojawiło się w litewskim słowniku).
- Ja bez ludzi nic bym nie zrobiła, tak samo jak my wszyscy bez Bożego wsparcia - przekonywała s. Michaela, która powtarza, że jeśli tylko człowiek jest w potrzebie, to nie wolno się bać. - Wileńskie hospicjum jest takim głośnym wołaniem, że wciąż są piękni, wrażliwi i wspierający ludzie. Potrzeba drugiego człowieka, przestrzeń jego biedy i nieporadności jest dla mnie zawsze wołaniem: "Pomóż mi!", na które nie można pozostać obojętnym - opowiadała ze wzruszeniem o źródłach swojej siły.
Statuetkę „Miłosiernego Samarytanina roku 2015” otrzymał również Piotr Lewandowski z Krakowa, zaangażowany w pomoc w hospicjum św. Łazarza. Jak nikt inny potrafi wysłuchać chorych, a do każdego z nich podchodzi indywidualnie. Stara się być przy łóżku każdego pacjenta, przy którym czuwa i za którego się modli.
Również w tej kategorii przyznano cztery wyróżnienia. Jedno z nich powędrowało do bezgranicznie wiernej i oddanej swoim podopiecznym s. Fidelisy Gałkiewicz z Krakowa, która posługuje starszym, ubogim i bezdomnym. Kolejne natomiast otrzymała Sylwia Wojtyniak z Sieradza, która znana jest z pomocy niepełnosprawnym, chorym i ubogim. Potrafi też rzucić wszystko i jechać ponad 100 km do 94-letniej babci, gdy ta podczas rozmowy telefonicznej wydaje się smutna.
Kolejne wyróżnienie trafiło w ręce Elżbiety Cisowskiej, dyrektora jednego z krakowskich banków, oraz Ryszarda Kiełka z Karpacza, który pomaga już od 35 lat. Marzy jednak o tym, aby jego wolontariacki staż sięgnął nawet 50 lat. Swoją pomoc niesie zwłaszcza najmłodszym, którym z zamiłowaniem czyta i zachęca do czytania. Odwiedza ich też w szpitalach i hospicjach. Przenosi dzieci w niesamowity, bajkowy świat. - Czytanie dzieciom nie pozwala się zestarzeć, dlatego zachęcam innych, by choć pół godziny czytali swoim pociechom - przekonywał R. Kiełek.
Ponadto Honorowe Wyróżnienie wręczono Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie za liczne akcje humanitarne, wyjazdy do Kamerunu, by tam leczyć chorych, oraz za opiekę nad domem dziecka w Sieborowicach.
Piątkową galę poprowadziła Lidia Jazgar, krakowska artystka, związana z grupą "Galicja", w towarzystwie Marcina Mikosa. Plebiscyt zorganizowały Wolontariat św. Eliasza w Krakowie razem z Arcybractwem Miłosierdzia i Okręgową Izbą Lekarską w Krakowie.