Na czym polega sekret budowania wartościowych relacji? Krakowskim studentom tłumaczyli to Jadwiga i Jacek Pulikowscy.
Żeby posłuchać małżonków, do kościoła Pana Jezusa Dobrego Pasterza w czwartkowy wieczór przyszło ponad 200 młodych osób. J. Pulikowski opowiadał m.in. o zagrożeniach współczesnego świata wymierzonych w rodzinę, podkreślał rolę modlitwy w małżeństwie, tłumaczył różnice między kobietami a mężczyznami i zachęcał do zachowywania czystości przedmałżeńskiej.
- Kluczem do pełnego szczęścia jest czystość! - przekonywał młodych. Zauważył przy tym, że ludzie zazwyczaj szukają szczęścia tam, gdzie go nie ma - gdzie jest łatwiej, przyjemniej i wygodniej. Wyjaśnił też, że nad prawdziwym szczęściem trzeba się natrudzić. - To jest wielka słabość zawieranych dzisiaj małżeństw. Młodzi, biorąc ślub, uważają, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Będzie cudownie, ale niełatwo! - tłumaczył i dodał, że właśnie ta trudność pozwala małżonkom wzrastać.
W tych niełatwych momentach nieocenioną wartość ma codzienna, wspólna modlitwa. Ważne przy tym, by nigdy nie kończyć dnia, będąc skłóconym. - Przyjdzie dzień, kiedy będziesz tak wściekły na żonę, że nie będziesz chciał klęknąć, ale kiedy to zrobisz, zrozumiesz, że ten dzień był najważniejszy - zapewniał zasłuchanych studentów.
W czym zatem pełnię szczęścia mogą odkryć kobiety, a gdzie mają jej szukać mężczyźni? Jak tłumaczył J. Pulikowski, każda z pań została stworzona do "matkowania", panowie z kolei - do "ojcowania". Dzisiejszy świat przesłania te wartości młodym, nadmiernie eksponując potrzebę samorealizacji. To właśnie chęć robienia kariery niejednokrotnie oddala od nich perspektywę prawdziwego rodzinnego szczęścia, w zamian oferując jedynie jego niedoskonałe zamienniki. - Jeżeli nie wejdziesz w małżeństwo jak w najważniejszą karierę życia, to lepiej wcale nie wchodź, bo skrzywdzisz żonę i dzieci! - ostrzegał.
Inną pułapką, w którą często wpadają młode pary, jest wspólne mieszkanie przed ślubem. J. Pulikowski przestrzegał młodych, że to wcale nie pomaga im lepiej się poznać. Co więcej - pary, które przed ślubem zamieszkały ze sobą, rozstają się znacznie częściej! Wszystko dlatego, że na cielesności niczego nie jesteśmy w stanie zbudować. - Przygodne kontakty, związki pozamałżeńskie czy tzw. wolne związki to jest jedna, wielka ruina późniejszego małżeństwa! - przestrzegał.
Wyróżnił też dwie ścieżki, którymi ludzie mogą do siebie zmierzać. Pierwszą z nich jest ścieżka czystości, drugą - pożądliwości. - Idąc drugą ścieżką, niszczycie siebie, swoje szczęście i swoją relację. Może przetrwacie do końca życia, ale będzie wam znacznie trudniej niż gdybyście poszli pierwszą ścieżką - tłumaczył. Dlaczego w takim razie ludzie decydują się na tę gorszą z dróg? - Mamy nieprzetrenowane wyrzeczenia! Jeżeli nigdy dobrowolnie nie wyrzekłeś się dobrej przyjemności, żeby nieco wyćwiczyć się w panowaniu nad sobą, to czy gdy przyjdzie pokusa przyjemności złej, będziesz potrafił sobie odmówić? - pytał młodych.
Tłumaczył też, że pierwsza z dróg pozwala nam wzrastać, ponieważ jest trudna i znacznie więcej od nas wymaga. Ale właśnie ta ścieżka pomaga dobrze poznać drugą osobę, zachwycić się jej wartością (nie cielesnością) i prawdziwie ją pokochać. Należy jednak pamiętać, że do czystości zawsze można powrócić! Jak zapewniał J. Pulikowski - para, która to odkryje, będzie miała prawdziwy skarb!
Spotkanie z Jadwigą i Jackiem Pulikowskimi, zorganizowane przez krakowski Ruch Czystych Serc, dotykało ważnego - szczególnie dla młodych - tematu tworzenia relacji. Nic więc dziwnego, że sala wypełniona była młodymi po brzegi.
- Takie spotkania są potrzebne, bo trzeba mówić młodym o związkach i rodzinie, a państwo Pulikowscy to doskonały wzorzec do naśladowania w tej sprawie - przekonywał Rafał Gaze, animator RCS. - Żyjemy w czasach, kiedy kobietom trudno odnaleźć swoją prawdziwą wartość, poczucie bezpieczeństwa i szacunek do samych siebie, a mężczyznom brakuje odwagi i mentalnej siły do radzenia sobie z problemami. To, co oferuje nam świat, nie do końca dąży do polepszenia tej sytuacji. Dziś ludzie niszczą samych siebie, działając destrukcyjnie na rodzinę, czyli najważniejszą wspólnotę, która tworzy ten świat.
Jadwiga i Jacek Pulikowscy to małżeństwo, które za niespełna dwa miesiące będzie obchodziło 40. rocznicę ślubu. Od wielu lat pracują z rodzinami, a młodym opowiadają m.in. o tym, jak stworzyć szczęśliwe małżeństwo. Byli też jedną z nielicznych rodzin, które uczestniczyły w pracach ostatniego Synodu o Rodzinie.