Na słynnych drogowych serpentynach zwanych „patelniami” motocykliści często igrają z życiem. Bywa, że przegrywają. Inni zaś jadą spokojnie i zgodnie z hasłem: „Pasja i Wiara”.
tekst i zdjęcia podhale@gosc.pl Zakręty na zakopiance w rejonie Chabówki i Rdzawki koło Rabki to jedno z ulubionych miejsc motocyklistów, ale tych spod znaku maszyn nazywanych „ścigaczami”. Mają swoje wybrane dni, np. weekendy i święta, kiedy się tam pojawiają i próbują swoich sił. Ostatnio jedna z takich „prób” zakończyła się nieszczęśliwym wypadkiem. Życie stracił bardzo młody chłopak z okolic Myślenic. Na pogrzebie płakała potem cała wioska...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.