Towarzystwo Parku im. dr. Henryka Jordana od wielu lat konsekwentnie walczy o utrzymanie - zgodnie z ideą, jaka przyświecała założycielowi tego miejsca - jego patriotycznego charakteru.
Dowodem tych poczynań są kolejne popiersia w parkowej Galerii Wielkich Polaków XX Wieku. Postępując w tym samym duchu, prezes towarzystwa Kazimierz Cholewa chciałby postawić w centrum parku 9-metrowy maszt z polską flagą.
Ten piękny pomysł został natychmiast oprotestowany i wyszydzony przez "Gazetę Wyborczą", której zdaniem, park Jordana powinien służyć wyłącznie celom rekreacyjnym i sportowym, w czym podobno - zdaniem jej czytelników - przeszkadzają popiersia wybitnych rodaków, a także biało-czerwona flaga na maszcie.
Niestety, również władze stołecznego, królewskiego i papieskiego miasta Krakowa mnożą problemy związane z ustawieniem tego obiektu, żądając w biurokratycznym trybie mnóstwa dokumentów, jakby chodziło o wybudowanie domu mieszkalnego lub sklepu wielkopowierzchniowego.
Miejski konserwator zabytków Jerzy Zbiegień wydał zgodę jedynie na tymczasowe postawienie go na czas Światowych Dni Młodzieży, po których należy teren parku - jak napisał do prezesa Cholewy - "przywrócić do stanu poprzedniego", czyli m.in. zdemontować maszt.
Znakomicie podsumował to na swoim blogu jeden z najbardziej aktywnych członków towarzystwa dr Józef Wieczorek, pisząc: "W kraju trwa debata nad tym, jak uczyć dzieci, aby się nie wstydziły Polski. W Krakowie chyba nie ma tego problemu - krakowskie dzieci Polski się nie wstydzą, dobrze się bawią i w patriotycznym Parku Jordana, ale muszą się wstydzić za władze Krakowa, które działają tak jakby Kraków nie leżał w Polsce".