O książeczce z numerami telefonów i doskonałej pamięci papieża Franciszka opowiadał w Nowym Targu bp Guilleramo Rodriguez Melgarejo z diecezji San Martin w Buenos Aires. Hierarcha przewodniczył w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa jednej z niedzielnych Mszy św.
Przewodnikiem po Polsce argentyńskiego hierarchy jest o. Jacek Twaróg, pochodzący z Nowego Targu, a od kilku szef Polskiej Misji Katolickiej w Argentynie. - Raduje się moje serce, że mogę gościć w rodzinnej miejscowości wraz z księdzem biskupem, który przez kilka lat pracował jako biskup pomocniczy z kard. Jorge Mario Bergoglio - wspominał o. Twaróg.
- Nasze wzajemne relacje układały się znakomicie, bo razem pełniliśmy funkcję biskupów pomocniczych w Buenos Aires. Kiedy kard. Bergoglio został metropolitą, nic się nie zmieniło, pracowaliśmy na tych samych zasadach. On miał wielki dar do słuchania - wspominał bp Guilleramo Rodriguez Melgarejo. - Kard. Bergoglio miał doskonałą pamięć, nieco z humorem można nawet porównać ją do wielkiego twardego dysku w jego głowie. Rejestrował wszystko bardzo uważnie i skrupulatnie. Tak mu to zresztą zostało - uśmiecha się argentyński hierarcha.
Ostatni raz kontakt z papieżem Franciszkiem ordynariusz diecezji San Martin w Buenos Aires miał 20 maja tego roku. To właśnie wtedy obchodzi swoje urodziny. - Skończyłem odprawiać Mszę św., zadzwonił telefon, odebrałem. A tu miła niespodzianka. Z życzeniami zadzwonił papież Franciszek. Rozmawialiśmy jak starzy, dobrzy przyjaciele, którymi byliśmy - mówił ze wzruszeniem argentyński biskup. I wcale się nie dziwił, że papież łatwo znalazł do niego numer. - Papież zawsze dzwoni osobiście, nie ma komórki, wybiera numer z telefonu stacjonarnego. Nosi ze sobą taką książeczkę ze wszystkimi numerami do swoich przyjaciół albo punktów dla niego ważnych. Stąd zaraz na początku pontyfikatu były te telefony. Jak znam papieża Franciszka, dalej chętnie wyciąga swoją książeczkę i dzwoni do przyjaciół - twierdzi bp Guilleramo Rodriguez Melgarejo.
Argentyński hierarcha zauważa jeszcze jedną ważną cechę papieża Franciszka. - Ma doskonałą orientację, świetnie kalkuje. Można to nawet porównać do dobrej gry w szachy. Ma swój niepowtarzalny styl - mówi biskup z diecezji San Martin w Buenos Aires. - Ponadto zawsze rządził, jest stworzony do rządzenia. Bo przecież przez ponad 30 lat szefował jezuitom, a potem kierował Kościołem w Argentynie. Ale nie jest to rządzenie z wysoka, a opierające się na dobrej, życzliwej współpracy, na nieustannym słuchaniu drugiego człowieka, co też papież Franciszek pokazuje w swoim pontyfikacie - puentuje bp Guilleramo Rodriguez Melgarejo.
Bp Guilleramo Rodriguez Melgarejo w czasie pierwszych dni pobytu w Polsce spotkał się w Krakowie z metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem, modlił się w krakowskim sanktuarium Jana Pawła II, był w Łagiewnikach, Wadowicach, Ludźmierzu. Weźmie udział niemal we wszystkich punktach programu Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.