W 25. rocznicę śmierci męczenników bł. o. Zbigniewa Strzałkowskiego i bł. o. Michała Tomaszka krakowianie modlą się o ich wstawiennictwo w obronie przed terroryzmem.
Właśnie taką intencję wybierają sobie wierni, którzy dziś uczestniczą w Mszach św. w bazylice franciszkanów. Wypraszają ją słowami papieża Franciszka, którymi on sam niedawno modlił się podczas wizyty u franciszkanów.
"Boże, Ojcze Odwieczny, wysłuchaj miłosiernie tej modlitwy, którą zanosimy do Ciebie spośród zgiełku i rozpaczy świata. Przepełnieni nadzieją w Twoje nieskończone miłosierdzie, zawierzając się wstawiennictwu Twojej Najświętszej Matki, wzmocnieni przykładem błogosławionych męczenników z Peru, Zbigniewa i Michała, których uczyniłeś odważnymi świadkami Ewangelii aż do przelania krwi, zwracamy się do Ciebie z wielką ufnością o dar pokoju i oddalenie od nas plagi terroryzmu" - prosił Boga papież Franciszek w kaplicy Męki Pańskiej 30 lipca.
Jak mówi o. Jan Maria Szewek OFMConv, to bardzo ważne, żeby również krakowianie modlili się tymi słowami. - Wypowiadając je po raz pierwszy w bazylice oo. franciszkanów, papież zainicjował modlitwę jako taki szturm do nieba w obronie przed terroryzmem, bo dziś jest to plaga, z którą świat sobie nie radzi - wyjaśnia. Dodaje również, że bez Bożej pomocy nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym problemem.
Słowo do wiernych w czasie każdej z Mszy św. głosi we wtorek o. Łukasz Brachaczek. Opowiada on o pracy błogosławionych misjonarzy w odwołaniu do słów Ewangelii wg św. Łukasza: "Kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa".
- Nasze franciszkańskie zawołanie: "Pokój i dobro" bardzo mocno charakteryzuje ich postawę. Być człowiekiem pokoju to przede wszystkim być człowiekiem jedności. Jedność człowieka buduje w nim pokój, a nim właśnie odznaczali się nasi męczennicy - opowiada o. Brachaczek.
Dodaje, że obaj błogosławieni otworzyli swoje serca na tych, do których zostali posłani. Mimo gróźb zostali z nimi, bo ukochali to, co stało się dla nich misją. Jak podkreśla o. Brachaczek, tę misję odnaleźli w Ewangelii. - Dar ofiary przeistoczył się w ich życiu w codzienną pracę. Chociaż na misjach podstawą jest ewangelizacja, to jednak codzienna troska o drugiego człowieka jest najważniejsza - tłumaczy.
Błogosławieni o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek zginęli za wiarę 9 sierpnia 1991 r. Zamordowali ich marksistowscy terroryści "Świetlistego Szlaku", którzy uznali misjonarzy za groźnych przeciwników rewolucji. Według nich, franciszkanie, głosząc chrześcijaństwo, okłamywali lud i usypiali jego czujność rewolucyjną. - Nie było terrorystom po drodze z ich działalnością dla pokoju i dla dobra, a przecież człowiek jest stworzony przez Boga jako dobro - tłumaczy o. Brachaczek.
5 lat po męczeńskiej śmierci franciszkanów rozpoczął się proces beatyfikacyjny, który zakończył się w grudniu ubiegłego roku. Choć na ołtarze wyniesiono ich wcale nie tak dawno, kult męczenników szybko się rozwinął. Jak opowiada br. Jan Hruszowiec OFMConv, relikwie pierwszego stopnia są już w ponad 115 miejscach na całym świecie. Ponadto do wiernych trafiło już 135 tys. obrazków i 15 tys. różańców z relikwiami drugiego stopnia.
- Kiedy beatyfikowano męczenników, zastanawialiśmy się, w którym kierunku pójdzie ich kult. Na początku myśleliśmy, że o. Zbigniew będzie patronem chorych, a o. Michał - opiekunem dzieci. Szybko jednak okazało się, że niebezpieczna sytuacja na świecie sprawiła, że wierni zaczęli prosić ich o obronę przed terroryzmem - opowiada br. Hruszowiec.
Po każdej wtorkowej Eucharystii w bazylice oo. franciszkanów duchowni błogosławią wiernych indywidualnie relikwiami męczenników. Aby prywatnie kontynuować tę modlitwę o pokój na świecie, każdy może też kupić różaniec z relikwiami drugiego stopnia, czyli z fragmentami ubrań męczenników. O pokój w bazylice oo. franciszkanów modlić można się cały dzisiejszy dzień - Msze św. w tej intencji będą sprawowane jeszcze o 16.30, 18 i 19.