Kard. Stanisław Dziwisz wezwał do strzeżenia duchowego oblicza Krakowa. Metropolita przewodniczył Mszy św. w kościele Mariackim.
Odprawił ją w niedzielę 15 sierpnia po południu, w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W koncelebrze wzięli udział m.in. biskupi Jan Szkodoń, Tadeusz Pieronek i Jan Zając oraz ks. dr Dariusz Raś, archiprezbiter parafii Mariackiej.
- Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny kieruje nasze spojrzeniu ku niebu, gdzie Matka Chrystusa cieszy się chwałą i gdzie oręduje za nami u tronu Najwyższego. Jednocześnie ta uroczystość przypomina nam, dokąd my sami zmierzamy i jaki jest ostateczny cel naszej ziemskiej wędrówki - powiedział kard. Dziwisz.
Corocznie w dzień tej uroczystości w kościele Mariackim przypada odpust parafialny. Zarówno świątynia bowiem, jak i parafia są pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP.
W kazaniu metropolita odniósł się również do spraw narodowych. - W nasze narodowe „Magnificat” musimy wpisać wdzięczność Bogu za to, że przeprowadził nas przez Morze Czerwone komunizmu i że od ponad ćwierćwiecza możemy na nowo kształtować nasz los w wolnym kraju, niezależnie od wszystkich naszych osobistych i zbiorowych niewierności - powiedział kard. Dziwisz.
Przypomniał również minione niedawno Światowe Dni Młodzieży. - W układanym dziś przez nas „Magnificat” nie może zabraknąć wdzięczności Bogu za ostatni wielki dar, jakim stały się dla nas wszystkich Światowe Dni Młodzieży 2016. Podjęliśmy to wyzwanie 3 lata temu. W jego realizację zaangażowało się wielu ludzi, wspólnot, środowisk i instytucji, zarówno kościelnych, jak i cywilnych. Wszystkim należy się za to wdzięczność i wyrażam ją w imieniu Kościoła krakowskiego! W tym czasie nie brakowało trudności, pytań, wątpliwości i obaw, ale przecież cały czas towarzyszyła nam świadomość, że to jest Boże dzieło i że trzeba zaufać Bogu. Kierowaliśmy się zasadą, że trzeba wszystko robić, co do nas należy, tak jakby to od nas zależało, a jednocześnie całkowicie zaufać Bogu, bo przecież wszystko jest w Jego ręku. Stąd tyle modlitw zanoszonych w naszych domach i kościołach, by Pan wspierał to dzieło - powiedział metropolita krakowski.
Stwierdził, że skutkiem ŚDM powinna być m.in. dbałość o duchowe oblicze Krakowa. - Szlachectwo zobowiązuje. Skoro doczekaliśmy tak wielkiego wydarzenia, jakim były Światowe Dni Młodzieży i skoro Bóg nam w przeprowadzeniu tego święta wiary tak obficie pobłogosławił, powinniśmy jeszcze bardziej strzec szczególnego duchowego klimatu i charakteru naszego miasta. Duchowe oblicze Krakowa rzeźbiły całe pokolenia świętych i uczonych, ludzi kultury, literatury, sztuki i codziennej pracy, ofiarny trud matek i ojców i ludzi prostych, modlitwa osób konsekrowanych i praca duszpasterska kapłanów. Światowe Dni Młodzieży jeszcze bardziej ubogaciły to dziedzictwo. Nie wolno nam roztrwonić tego depozytu dobra i miłosierdzia, wiary i świętości, gościnności i braterstwa. Powinniśmy dbać o zachowanie oblicza miasta otwartego, przyjaznego i życzliwego, dzielącego się wartościami, rezygnującego z tego wszystkiego, co poniża i degraduje człowieka, co jest przeciwne prawdziwej kulturze ducha - powiedział kard. Dziwisz.