W katedrze wawelskiej 9 października modlono się w intencji uczniów szkół gimnazjalnych.
Na Eucharystię przyszli zarówno sami gimnazjaliści, jak i ich rodzice, dziadkowie, a także nauczyciele. - Okres nauki w gimnazjum jest trudny, więc kiedy, jak nie teraz, wołać do Pana Boga za nich, by pomógł tym młodym ludziom przejść przez niego i wejść w dorosłe życie z doświadczeniem Jego miłości - powiedział o. Karol Amroż OCarm, który przewodniczył Mszy św.
Jak dodał karmelita, wybór Wawelu nie jest przypadkowy - to miejsce, gdzie spoczywają relikwie św. Jadwigi, która wyraźnie pokazuje, jak iść za Chrystusem, jak łączyć naukę i wiarę oraz miłość do Boga i do człowieka.
Homilię do przybyłych uczniów wygłosił ks. Jarosław Chlebda, katecheta z Zespołu Szkół Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie, który na przykładzie 10 trędowatych z niedzielnej Ewangelii wskazywał, jak ważna w życiu jest wdzięczność.
- Często jest tak, że człowiek otrzymuje coś bardzo upragnionego, ale zapomina o wdzięczności. Często jesteśmy niewdzięczni wobec naszych rodziców, a przecież był czas, że byliśmy całkowicie zależni od nich. Wielu, niestety, niechętnie spłaca ten dług - mówił.
Kapłan uznał, że konieczna jest także wdzięczność wobec swoich bliźnich. Najbardziej jednak trzeba dziękować Bogu. - Często gorliwie się modlimy o coś w życiu. Warto przy tym sobie zadać pytanie, czy tyle samo razy, ile o coś prosiliśmy, wróciliśmy do Boga, by mu za to podziękować - podkreślił. Tłumaczył, że największym wyrazem wdzięczności Bogu jest życie w łasce uświęcającej i przyjmowanie Go w Komunii św.
- Trzeba uświadomić sobie, że ta katedra jest także wielkim darem wdzięczności - zwrócił uwagę ks. Chlebda, wymieniając poszczególne miejsca świątyni, w których znajdują się wota wdzięczności, związane z ważnymi wydarzeniami w historii Polski, najczęściej z wygranymi bitwami.
- Wykorzystajmy ten rok szkolny na wdzięczność. Bądźmy wdzięczni za to wszystko, co nas spotyka w życiu. Żebyśmy byli ludźmi, którzy umieją odwdzięczyć się za dobro, które otrzymują - zachęcał uczniów i ich opiekunów.
Przybyli gimnazjaliści podkreślali natomiast, że taka modlitwa jest im bardzo potrzebna. - Dowiedziałem się o tej Mszy św. od swojej wychowawczyni. To dobra okazja, by powierzyć Bogu ten czas naszego dojrzewania, wielu codziennych problemów i, nie da się ukryć, ciężkiej nauki - powiedział Mateusz z II klasy.