Uczniowie szkoły podstawowej w Niepołomicach ustanowili nowy rekord Polski, wypuszczając w niebo ponad 1000 kolorowych balonów.
W biciu rekordu uczestniczyli uczniowie, nauczyciele i pracownicy szkoły. Dołączyły także przedszkolaki - w sumie na szkolnym boisku zgromadziło się 945 osób.
Dokładne policzenie wypuszczonych balonów nie było łatwe. Z jednej strony, by przebić okrągły tysiąc szóstoklasiści trzymali po dwa balony. Z drugiej - w pełnym napięcia oczekiwaniu na start - co rusz pojedyncze balony odlatywały w przestworza.
Ostatecznie udało się jednocześnie wypuścić 1020 balonów, czyli przeszło cztery razy tyle, ile potrzeba było do ustanowienia nowego rekordu. - Wszystko tak ładnie wyglądało! To było bardzo ekscytujące - cieszy się Natalia Karolczyk, jedna z uczennic niepołomickiej podstawówki.
Dyrektor szkoły Krystyna Augustyńska tłumaczy, że wspólne pobicie rekordu było przede wszystkim pretekstem, by przypomnieć uczniom o bezpieczeństwie na drodze.
- Na każdym baloniku znalazła się informacja o tym, że dbamy o to w ramach akcji "Odblaskowa szkoła". Mam nadzieję, że ta chwila pozostanie dzieciom na zawsze w pamięci i że zawsze będzie im się kojarzyła z tym, że im bardziej są widoczni na drodze, tym są bezpieczniejsi - wyjaśnia K. Augustyńska.
Właśnie dlatego uczniowie, biorący udział w poniedziałkowym biciu rekordu, założyli odblaskowe kamizelki. Na co dzień obowiązkowo muszą mieć je w drodze z domu do szkoły i z powrotem (pilnują tego nauczyciele i pracownicy szkoły).
Tomasz Gibas i Jakub Augustynek z szóstej klasy przekonują, że chodzenie w odblaskowej kamizelce nawet popołudniami to nie powód do wstydu.
- To bardzo przydatne - mówi Kuba i tłumaczy, że osoba w kamizelce jest o wiele lepiej widoczna np. dla kierowców. - Widziałem w telewizji taki test i różnica jest wielka - dodaje.
Dyrektor szkoły zapowiada natomiast kolejną akcję związaną z bezpieczeństwem na drodze. - W piątek o godz. 16 uczniowie będą mogli przyjść do miejskiego parku wraz ze swoimi pieskami. Wszystkie zwierzaki dostaną odblaskowe obroże. Przygotowaliśmy ich aż 300 - zapowiada Krystyna Augustyńska. - Chodzi o to, by także po południu, wychodząc na spacer, dzieci miały świadomość, że zarówno one, jak i ich czworonożni przyjaciele, mają być widoczni - dodaje.