Kilkadziesiąt osób wzięło udział w Biegu Bożego Miłosierdzia, który w sobotę 29 października odbył się na Białych Morzach.
Takiego wydarzenia w Centrum Jana Pawła II jeszcze nie było. Na znajdującej się tam linii startu w sobotę stanęli sportowcy - zarówno mali, jak i ci nieco starsi. Wszystko po to, by lepiej zapoznawać się z ideą miłosierdzia Bożego. Okazji do tego, by teorię zmieniać w praktykę, było co niemiara! Nawet kontuzje i drobne potknięcia współzawodników były szansą na to, żeby wcielić w życie uczynki miłosierne.
- Widać było, że dzieci pomagają sobie nawzajem, a gdy ktoś odniósł kontuzję, rówieśnicy pocieszali i czekali z uśmiechem na mecie - opowiadał Paweł Mierniczak z fundacji "Pełni Kultury".
Trasa biegu wiodła przez dwa ważne miejsca na Szlaku Bożego Miłosierdzia, który został stworzony z okazji Światowych Dni Młodzieży 2016 - sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach i sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
- Chcieliśmy zwrócić uwagę na ideę miłosierdzia, a przy okazji pokazać krakowianom i całemu światu nowe miejsce na mapie kultu religijnego, czyli sanktuarium Jana Pawła II - tłumaczył P. Mierniczak.
Co więcej - każdej grupie wiekowej patronował inny święty. Pierwsi, a zarazem najmłodsi zawodnicy z Białych Mórz wystartowali o 13.00, a ich patronką była św. Jadwiga. To właśnie maluchy, które jeszcze nie ukończyły nawet 7 lat, reprezentowały najliczniejszą grupę sportowców, a do pokonania miały 300 metrów. Tuż po nich z dystansem 700 metrów zmierzyli się ich starsi koledzy, należący do grupy św. Faustyny. Nieco większą odległość mieli do pokonania sportowcy Jana Pawła II.
- Bieganie daje mi dużą przyjemność, a dziś biegłam dla Pana Boga i mam nadzieję, że moja wygrana sprawiła Mu radość - mówiła 12-letnia Magdalena Szczepanik, która jako pierwsza dotarła na metę.
Wydarzenie zakończył natomiast 2-kilometrowy bieg grupy św. Szymona, złożonej z osób, które skończyły 14 lat. Tę trasę postanowił pokonać również znany w świecie krakowskiego sportu Paweł Mej, czyli Bosy Biegacz z Bochni. Oczywiście boso, trzymając w dłoniach flagę Polski, pokonał dumnie całą trasę. - W taki sposób biegam już od 2007 roku. Pochodzę z domu dziecka, a biegam żeby podziękować moim rodzicom zastępczym za całą opiekę, którą mi ofiarowali - opowiadał Paweł Mej.
Organizatorem sobotniego biegu była Fundacja "Pełni Kultury". Tego dnia zadbano również o rozrywkową i edukacyjną stronę wydarzenia. O rozgrzewkę i świetną zabawę podczas biegu zatroszczyła się pracownia twórcza "Arete". Z kolei dzięki folderowi promującemu Szlak Bożego Miłosierdzia najmłodsi mogli poznać osoby i miejsca związane z miłosierdziem, m.in. św. Jana Pawła II, św. Faustynę czy św. Brata Alberta. Bieg był również podziękowaniem dla papieża Polaka, który zainicjował Światowe Dni Młodzieży.