Plac przed gmachem głównym Krakowskiego Muzeum Narodowego zamienił się dziś w ogród. Rośliny spotykane na obrazach, rysunkach, polichromiach, witrażach i grafikach książkowych Stanisława Wyspiańskiego sadzono w ramach akcji "Wyspiański wychodzi na pole", inaugurującej cykl imprez z okazji 110. rocznicy śmierci twórcy.
Z pomnika spoglądał na to uwieczniony w brązie przez Mariana Koniecznego sam Wyspiański. W specjalnie przygotowanych drewnianych skrzynkach wypełnionych ziemią sadzono i siano przygotowane wcześniej w doniczkach i torebkach z nasionami przez pracowników krakowskiego Zarządu Zieleni Miejskiej: chabry, dziewanny, irysy, malwy, maki, nasturcje, słoneczniki i szałwię. - Przygotowaliśmy ok. 300 sadzonek. Do tej pory nie mieliśmy w Krakowie ogrodu zazielenionego roślinami spotykanymi u Wyspiańskiego - mówi Piotr Kempf, dyrektor ZZM, pomagający sadzić rośliny.
Dominika studiująca w Akademii Muzycznej grę na skrzypcach barokowych wraz z koleżanką i kolegą sadziła m.in. irysy i liliowce, które często można zobaczyć na pastelach Wyspiańskiego. - Mamy nadzieję, że te wszystkie rośliny wytrzymają do jesieni, gdy będziemy otwierać wielką rocznicową wystawę twórczości artysty. Będą sadzone także w innych miejscach miasta - zapowiada Marta Bosak z MNK.
Katarzyna Maziarz z działu Edukacji MNK opowiadała o roślinach i pokazywała dzieciom fotografie kart z "Zielnika" Wyspiańskiego i jego kwietnych projektów polichromii w kościele franciszkanów. - Artysta nie tracił żadnej okazji do rysowania i malowania zachwycających go kwiatów - powiedziała.
"Malwy, dziewanny, co to za cudne rośliny. Jakie to strzeliste kształtów pędy, jakie to żywe, rozmowne kwiaty. Najbujniejsze tych kwiatów krzaki powyrywałem z łąk i skał pod Bielanami i snop cały przyniosłem do siebie" - pisał w 1896 r. Wyspiański w liście do Lucjana Rydla. - Działał bardzo metodycznie. W trakcie swoich wypraw, m.in. na Zwierzyniec, Bielany, Wolę Justowską, do Przegorzał oraz do krakowskich ogrodów klasztornych i Ogrodu Botanicznego szkicował dokładnie i opisywał poszczególne rośliny. Kilkadziesiąt kart, które utworzyły "Zielnik", było w latach późniejszych wzorcami wielu przedstawień roślinnych w dziełach Wyspiańskiego - powiedział prof. Łukasz Gaweł, biograf artysty, wicedyrektor MNK.
Wolontariuszki Aleksandra Wnęk i Patrycja Gołaszewska rozdawały egzemplarze specjalnie wydanej "Jednodniówki" i mapy Szlaku Wyspiańskiego po Krakowie. W ramach tej wędrówki można odwiedzić 19 miejsc, m.in. Dom Józefa Mehoffera przy ul. Krupniczej, gdzie 148 lat temu urodził się Wyspiański, Dom Długosza przy ul. Kanoniczej u stóp Wawelu, gdzie mieszkał potem i gdzie jego ojciec miał pracownię rzeźbiarską, kościoły: Mariacki i franciszkanów, gdzie znajdują się jego dzieła, Teatr im. Słowackiego, gdzie wystawiano jego sztuki i który stał się miejscem akcji dramatu "Wyzwolenie", wreszcie bronowicką "Rydlówkę", gdzie w 1900 r. odbyły się uroczystości weselne, które stały się kanwą dramatu "Wesele".
Przed Domem Józefa Mehoffera rozpoczął wczoraj działalność Wędrowny Warsztat Szablonowy. Idąc od tego miejsca wzdłuż ul. Krupniczej w kierunku Teatru Bagatela, przez Planty obok Pałacu Sztuki, Akademii Sztuk Pięknych oraz Teatru im. Słowackiego, można było z gotowych szablonów malować na chodnikach i alejkach motywy zaczerpnięte z Wyspiańskiego oraz wizerunki samego mistrza.
Szczegółowy program krakowskich imprez związanych z Wyspiańskim oraz relacje z nich można będzie przeczytać na już działającej stronie internetowej: www.krakow.pl/wyspianski.
Czytaj także: