Taki zjazd w historii tego tatrzańskiego szczytu miał miejsce tylko raz.
Dokładnie 38 lat temu Jacek Nikliński ustanowił rekord Polski w najszybszym zjeździe na nartach. Zawrotna prędkość przekroczyła 180 km na godzinę. Do tej pory jeszcze nikomu nie udało się osiągnąć lepszego wyniku na terenie Polski.
- Pierwszy oficjalny rekord Polski, który ustanowiłem, wynosił 143,713 km na godzinę w klasie seryjnej. Miałem na sobie narty seryjne, bez właściwego kombinezonu i odpowiedniego kasku na głowie. Rok później powtórzyłem wyzwanie już na bardziej profesjonalnym sprzęcie i osiągnąłem jeszcze lepszy wynik - mówi Jacek Nikliński.
Za drugim razem trasa prowadziła z samego szczytu Beskidu w kierunku dolnej stacji kolei w Kotle Gąsienicowym i miała ok. 800 metrów długości. Jacek Nikliński osiągnął na niej rekordową prędkość 180,632 km na godzinę w klasie otwartej i 163,710 km na godzinę w klasie seryjnej. Wyniki znalazły się w pierwszej dziesiątce najlepszych rezultatów na świecie tamtego sezonu.
- Wydarzenie zbiegło się w czasie z obchodami 400-lecia istnienia Zakopanego. Ustanowienie rekordu miało być zwieńczeniem jubileuszu. Zgodę na odbycie próby uzyskałem od Polskiego Związku Narciarskiego. Pomiar czasu odbywał się na odcinku 100 metrów z dokładnością do 1 cm, za pomocą specjalnego urządzenia homologowanego przez Międzynarodową Federację Narciarską. Dodatkowo nad przebiegiem próby czuwała specjalna komisja wybrana spośród członków Tatrzańskiego Związku Narciarskiego - dodaje Jacek Nikliński.
W 2013 r. z inicjatywy Polskich Kolei Linowych próby pobicia rekordu Jacka Niklińskiego podjął się Jędrzej Dobrowolski. Śmiałek osiągnął prędkość 160 km na godzinę. W marcu 2017 r. przed kolejnym wyzwaniem miał stanąć Dariusz Duda - wielokrotny uczestnik Pucharu Świata w narciarstwie szybkim. Ze względu na warunki atmosferyczne wydarzenie zostało jednak odwołane.
- Kasprowy Wierch jest nazywany "świętą górą narciarzy", gdyż zajmuje bardzo ważne miejsce w historii polskich sportów zimowych. Pierwsze zawody narciarskie w polskich Tatrach rozegrane zostały w marcu w 1910 r. na stokach Hali Goryczkowej. Przedwojenne i powojenne rywalizacje odbywały się na znajdujących się na Kasprowym Wierchu słynnych trasach FIS 1 i FIS 2. Chcemy kontynuować zmagania sportowe rozgrywane w tym miejscu, jak również pielęgnować tradycję i pamięć o ludziach związanych z Kasprowym Wierchem - mówi Łukasz Chmielowski, członek zarządu Polskich Kolei Linowych.