W testamencie dziękował Bogu za powołanie kapłańskie i za uświadomienie, że jest Polakiem. 50 lat temu w Krakowie zmarł ks. Ferdynand Machay, proboszcz parafii mariackiej, wybitny duszpasterz, działacz społeczny i narodowy.
To postać nietuzinkowa, która wychodzi poza ramy wewnątrzkościelne. Człowiek o ogromnym znaczeniu dla odkrywania tożsamości ludzi zamieszkujących Orawę. Dla niego samego to odkrycie dokonało się przez rozszyfrowanie gwary góralskiej, którą się na co dzień posługiwał. Będąc w Krakowie w 1910 r. na 500. rocznicy bitwy grunwaldzkiej, odkrył, że mówi gwarą polską. Był to dla niego wielki wstrząs. Za tym odkryciem poszedł w zaangażowanie społeczne, quasi-polityczne. Niewątpliwie zasługuje na książkę – mówi bp Grzegorz Ryś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.