19 września 1846 r. Matka Boża objawiła się we francuskiej wiosce La Salette w Alpach dwojgu pastuszkom - 11-letniemu Maksyminowi i 15-letniej Melanii. Od tego wydarzenia minęło już 171 lat.
"Zbliżcie się, moje dzieci, nie lękajcie się, przyszłam oznajmić wam wielką nowinę" - tymi słowami Piękna Pani rozpoczęła rozmowę z dziećmi pasącymi bydło. Dzieci nie rozpoznały jednak Matki Bożej. Dopiero później pewna starsza kobieta zrozumiała, kim była opisana przez pastuszków Piękna Pani, ubrana tak, jak kobiety w tamtych okolicach. Dzieci mówiły, że Jej głos był jak muzyka. Właśnie tym głosem Płacząca Matka napomniała cały świat i powiedziała m.in., jak wielki trud ponosi, wstawiając się za grzesznymi ludźmi u swojego Syna.
5 lat później objawienie zostało uznane przez Kościół, a w roku 1852 biskup Grenoble zapowiedział budowę świątyni na górze La Salette oraz powołanie misjonarzy diecezjalnych, którzy później przerodzili się w Zgromadzenie Księży Misjonarzy Saletynów.
Placówki misjonarzy są rozsiane po całym świecie. W naszym kraju najważniejszym ośrodkiem jest Dębowiec (woj. podkarpackie), nazywany „polskim La Salette”. Z kolei w Krakowie znajduje się Wyższe Seminarium Duchowne Księży Misjonarzy Saletynów.
Na szczycie La Salette znajduje się obecnie sanktuarium, które przyciąga mnóstwo pielgrzymów. Co ciekawe, w tym pięknym i świętym miejscu można również przebywać na zasadzie wolontariatu. - W La Salette byłem wolontariuszem przez miesiąc jako kleryk. Pracowałem przeważnie 8 godzin dziennie albo więcej, a jeden dzień jest zawsze wolny. Można zmywać, sprzątać pokoje, kosić trawę, przygotowywać sale do posiłków, a wśród wolontariuszy są Polacy, Czesi, Francuzi. Pamiętam nawet dziewczynę z Kanady - wspomina jeden z krakowskich misjonarzy saletynów i dodaje, że do La Salette przyjeżdżają zarówno osoby religijne, jak i ateiści, którzy chcą odnaleźć Boga.
Zakonnik zwraca też uwagę na to, że czas pracy jest uzależniony od tego, skąd wolontariusz pochodzi. - Sanktuarium zwraca koszty podróży, dlatego jeśli ktoś przyjedzie z dalekiej Azji, będzie musiał pracować dłużej niż ktoś z Europy - mówi.
Warto dodać, że znajomość języka francuskiego nie jest warunkiem odbycia wolontariatu. Jest ona jedynie mile widziana.