W opactwie benedyktynów w Tyńcu trwa IV Międzynarodowy Kongres św. Hildegardy.
Wśród prelegentów znalazł się m.in. Wighard Strehlow, który prowadzi Centrum Hildegardy w Allensbach. Podczas jednej z sobotnich sesji kongresu mówił on m.in. o uzdrowieniu - fizycznym, i psychicznym - które może się dokonywać dzięki "połączeniu się z Boską energią". - Prawdziwe uzdrowienie jest możliwe tylko w Bogu - przekonywał. Zaznaczył, że współczesny kryzys osobowej relacji z Bogiem skutkuje tym, że prawdziwe uzdrowienia dokonują się rzadko.
- Jeśli terapii nie towarzyszy duchowość, nie ma prawdziwego uzdrowienia. Mamy do czynienia tylko z usuwaniem lub przesuwaniem poszczególnych objawów - mówił W. Strehlow. Szczegółowo omawiał także leczenie, oparte na zasadach spisanych przez świętą z Bingen, dzięki któremu narciarz Matthias Mayer po ciężkiej chorobie stawów mógł wrócić do uprawiania sportu.
- Współcześnie aplikuje się metody św. Hildegardy i obserwujemy tylko dobre efekty - komentowała tę część wystąpienia Alfreda Walkowska, prezes Stowarzyszenia Centrum św. Hildegardy, które współorganizuje kongres.
Z kolei Małgorzata Kowalewska z UMCS w Lublinie podkreślała, jak często św. Hildegarda odwoływała się do kategorii "właściwej miary". Święta pisała o zachowaniu odpowiednich proporcji w niemal wszystkich dziedzinach życia - od jedzenia i spania, aż po modlitwę czy rozmowę. Odnosiła to także do kosmologii, pisząc o "symfonii świata".
- Każdy żywioł, każda chmura, każda epoka dziejów, każda osoba, która się w tych dziejach pojawia, są dźwiękami tej symfonii, pełnią jakąś rolę. My też jesteśmy takimi dźwiękami i musimy zachowywać tę recta mensura, właściwą miarę - tłumaczyła M. Kowalewska.
Kongres "Hildegarda z Bingen - zwycięstwa kobiecej świętości" rozpoczął się w piątek, a zakończy w niedzielę 8 października.