Od niedzieli 10 grudnia na kolei będzie obowiązywał nowy rozkład jazdy. Zgodnie z nim niektóre pociągi pojadą nową trasą - przez nową łącznicę pomiędzy Zabłociem a Krzemionkami (przystanek nazywa się Kraków Podgórze).
Z Krakowa do Skawiny czy Zakopanego pojedziemy dzięki temu o kwadrans krócej. Ale nie tylko o to chodziło. Łącznica, którą projektowały jeszcze cesarsko-królewskie koleje Austro-Węgier, usprawni działanie krakowskiego węzła kolejowego i umożliwi lepsze wykorzystanie transportu szynowego w obrębie miasta.
Budowano ją od września 2015. Kosztowała 384 mln zł. Zbudowano dwa nowoczesne przystanki - Zabłocie i Podgórze. Po drodze postawiono ogromną estakadę nad ulica Wielicką. Opiera się ona na 30 filarach, z których najwyższe mają po 15 metrów wysokości.
I najważniejsze: o ile pociągi w Polsce cały czas regularnie się spóźniają, o tyle ta konkretna budowa została ukończona przez wykonawców - działające na zlecenie Polskich Linii Kolejowych konsorcjum firm Budimex SA i Ferrovial Agroman SA - zgodnie z ustalonym terminem. Kwotą 187 mln zł dofinansowała ją Unia Europejska.
Wstęgi uroczyście przecięto 7 grudnia, a inauguracyjnego przejazdu dokonał złoty, papieski pociąg. Od niedzieli ruch nową łącznicą będzie się już odbywał normalne, a pasażerowie będą odtąd mogli kibicować innej kolejowej budowie - przebudowie linii kolejowej Kraków Główny Towarowy-Rudzice. To też poważne zadanie, które zgodnie z planem potrwa do 2020 roku.