Symbolicznym zakończeniem 150. rocznicy urodzin kard. Adama Stefana Sapiehy (1867-1951) była uroczysta prezentacja poświęconej mu książki "Przywrócić pamięci".
Prezentacja publikacji wydanej przez Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej w Przemyślu i zawierającej m.in. materiały z sesji naukowej w Krasiczynie, miejscu urodzenia przyszłego biskupa krakowskiego, zwanego Księciem Niezłomnym, odbyła się 15 grudnia w auli Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej.
- Spuścizna, jaką pozostawił tutaj kardynał, jest tak ogromna i onieśmielająca, że trudno mi znaleźć wprost osobiste odniesienie do jego postaci, tym bardziej, że w Krakowie jestem od zaledwie 10 miesięcy - powiedział w trakcie spotkania rocznicowego abp Marek Jędraszewski o swym poprzedniku, który by biskupem krakowskim w latach 1911-1951.
Dodał, że przy okazji obchodzonej w przyszłym roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości należy pamiętać, że biskup Sapieha był jednym ze współtwórców odrodzonej Rzeczypospolitej, budując jej podstawy moralne. - Niewątpliwie naszym zadaniem jest przypominać jego postać i jego dokonania, a wielkie przesłanie, jakie pozostawił, domaga się, żeby nie tylko o nim pamiętać, ale żeby podążać tym szlakiem, jaki on wyznaczył pośród nowych wyzwań i trudności - powiedział metropolita krakowski.
Jednym z upamiętnień kard. Sapiehy w Krakowie, gdzie odznaczył się jako gorliwy duszpasterz i opiekun ubogich, było ustawienie w 1976 r. przed kościołem franciszkanów jego pomnika, dłuta Augusta Zamoyskiego, oraz wydanie w latach 80. dwóch tomów "Księgi Sapieżyńskiej".
Marcinowi Marynowskiemu, współredaktorowi i współautorowi publikacji, udało się dotrzeć do egzemplarza drugiego tomu "Księgi", pochodzącego ze zbiorów prof. Adama Vetulaniego. Dzięki temu mógł prześledzić ingerencje cenzury w zamieszczone tam teksty, gdyż "na miejscu wyciętych lub zmienionych przez cenzurę fragmentów, zostały doklejone karteczki z wersją oryginalną". Marynowski opublikował w Sapieżyńskim tomie rocznicowym oryginalne fragmenty tekstów, porównując je z ich wersjami zmienionymi przez cenzurę komunistyczną. "Niektóre działania cenzora sprawiły, że zmienił się sens wypowiedzi. Inne powodują wrażenie, że to władze komunistyczne zabiegały o dobre relacje ze stroną kościelną, która nie miała takiej dobrej woli. Jest to jednak wyłącznie wynik zastosowanych metod ingerencji. Porównując fragmenty ocenzurowane z ich brzmieniem w oryginalnej, niedopuszczonej przez cenzurę wersji, widać prawdziwe stanowisko władz państwowych w stosunku do środowiska kościelnego" - napisał Marynowski w artykule "Ingerencja cenzury w 2. tomie »Księgi Sapieżyńskiej«".
Czytaj także: